Bary - Berneński Pies Pasterski problemy z krtanią

[AT]

Kurcze dla mnie normalnie jesteście kuloodporni! Niesamowicie dzielnie przez to przechodzicie. Trzymamy kciuki nieustająco!

[iwona_k1]

Czekamy na Waszą historię....

[annasm]

Trzymamy za Was kciuki!

[PaniBisiowa]

Jaki okruszek. Trzymamy za Was.

[stmichal]

Witamy wszystkich :)

Dzisiejszy dzień minął bardzo spokojnie. We Wrocławiu plucha i zimno. Pogoda nie sprzyja spacerom. Mimo to udało nam się z Barym wyjść kawałek dalej :). Jak zwykle "niedzwiedz" ma apetyt jak koń i mnóstwo energii. Dostał do pyska lekarstwa :). Wszystko zmierza ku lepszemu. Niecierpliwie czekamy do poniedziałku, aż obejrzy go lekarz a później do endoskopii. Wtedy poznamy werdykt. Jednak patrząc na Baruszka i magiczne życzenia forumowiczów, nie może być inaczej niż dobrze :). Zaczęliśmy pisać historię Barego, ale wersja do przeczytania będzie gotowa chyba dopiero jutro. Chcemy opisać wszystko ze szczegółami, bo uważamy, że tak nietuzinkowa historia warta jest opowiedzenia.

A oto zdjęcie na dziś
Bary poczuł się tak dobrze, że dzisiaj postanowił zdrzemnąć się na plecach :)


Obrazek został zmniejszony.

Miłego wieczoru wszystkim. Pozdrowienia od Barego :).

[KasiaT]

No to się chłopak "rozwalił' wszystkie klejnoty na widoku

[Wydra]

Kocham takie widoki,tak zachowuje się tylko szczęśliwy pies

[iwona_k1]

Super chłopak!

[marzena]

Jesteście wspaniali, a Bary wiedział jakich pańciostwa sobie wybrać. Nieustająco trzymam za Was kciuki i wzruszam się, jak zawsze, czytając ten wątek........

[Bijou]

Jesteście wspaniali A Bary widzę że czuje się co raz lepiej widoczek rewelka pozdrawiamy

[ewazoltowska]

cudowny widok .Jak On się Wam odwdzięcza za to co dla Niego zrobiliście !!! Jesteście wspaniali. Za takie poświęcenie mogą być tylko dwie nagrody tzn UŚMIECHNIĘTY PYCHOL BARUSIA I BARDZO DOBRE WYNIKI BADAŃ. Bardzo Was proszę i myślę ,że nie jestem odsamotniona PODZIĘKUJCIE LEKARZOM ZA TO CO ZROBILI DLA forumowego Barusia-dali wiarę ,że z tak beznadziejnych przypadków można uratować naszych pupili.

[kerovynn]

Obrazek został zmniejszony.
Pozdrowienia od Barego :)

No ja bym tak mojej psicy nie dźwignęła
Normalnie mocne z Was chłopaki
Duzo zdrówka dla Barego i dla Was też

[daria]

W swoim nieszczęściu zdrowotnym jednak szczęściarz,niesamowici jesteście,oby wyniki były takie za jakie wszyscy trzymamy kciuki

[stmichal]

Bardzo Was proszę i myślę ,że nie jestem odsamotniona PODZIĘKUJCIE LEKARZOM ZA TO CO ZROBILI DLA forumowego Barusia-dali wiarę ,że z tak beznadziejnych przypadków można uratować naszych pupili.

Masz racje Ewo! Z lekarzami trafiliśmy w dziesiątkę. Niesamowici specjaliści i niesamowici ludzie. Nigdy wcześniej nie przypuszczaliśmy, że zawód lekarza weterynarii może być tak skomplikowany. Mnóstwo doświadczenia, wiedzy i zaangażowania zwłaszcza ze strony dr Skrzypczaka. Pamiętam, jak zaraz po przywiezieniu do domu po pierwszej operacji Bary dostał gorączki 42,5 stopnia. Wiedziałem jak go ochładzać, ale byłem przerażony, że ma tak wysoką temperaturę. Zadzwoniłem do doktora, powiedział co mam robić i prosił, żebym dzwonił co pół godziny do niego i mówił o ile spadła gorączka. Mięliśmy kontakt telefoniczny, aż do późnych godzin nocnych. Doktor poszedł spać dopiero, jak usłyszał, że gorączkowanie ustąpiło. Dziękujemy lekarzom za to i wszystkie inne sytuacje za każdym razem, kiedy tylko mamy okazję :)

No ja bym tak mojej psicy nie dźwignęła
Normalnie mocne z Was chłopaki
Duzo zdrówka dla Barego i dla Was też

Jak Bary dalej będzie miał taki apetyt jaki ma teraz, to niestety i my nie damy rady go niedługo podnosić :P


Dzisiaj aura pogodowa nam dopisała. Baremu ewidentnie poprawiło to humor i podczas spaceru postanowił witać się i lizać każdego napotkanego na swej drodze przechodnia :). Szkoda, że we Wrocławiu nie możemy spuścić go ze smyczy, żeby się wybiegał do woli. Za dużo tu ludzi i innych psów a za mało zielonych miejsc. Ale już jutro wieczorem Bary będzie z powrotem na swoich włościach w Jeleniej Górze :). Sami już nie możemy się doczekać, aż zabierzemy go w jego ulubione miejsca takie jak Wodospad Podgórnej czy Kamieńczyk. Kiedyś, gdy Bary nie miał jeszcze problemów z oddychaniem, wszedł o własnych łapach na Śnieżkę, a w schronisku Samotnia był nie raz. Czas na powrót do natury :)

W dziale "Przedstawiamy się" napisaliśmy wspólnie z całą rodziną pierwszą część historii Barego. Zapraszam do lektury :)

Przeglądając album, znalazłem trochę starsze zdjęcie Barego, ale jedno z moich ulubionych. Pomyślałem, że dzisiaj Wam je pokaże :)


Obrazek został zmniejszony.

Pozdrowienia i "lizy" od Baruszka :)

[iwona_k1]

Fota piękna...artystyczna

[qbav]

super fotka

[Majszczur]

Piękna fota - z głebokim przesłaniem...

[KasiaT]

Piękne zdjęcie -mające w sobie to coś

[kerovynn]

Jak Bary dalej będzie miał taki apetyt jaki ma teraz, to niestety i my nie damy rady go niedługo podnosić :P

To ja wam tego życzę z całego serca
I jeszcze tego byście takich fotek jak ta ostatnia z pędzącym szczęśliwym Barym zrobili jak najwięcej. Dozo zdrówka i buziaki w nochal dla psiaki i ciepłe pozdrowienia dla Was

[stmichal]

Zdjęcie zostało zrobione na Górze Szybowcowej w bardzo mglisty dzień. Za mgłą jest cała Jelenia Góra :)

No i dzisiaj nadszedł ten dzień. Bary po półtora miesięcznym pobycie we Wrocławiu wrócił do domu. Strasznie tu pusto bez niego... Musimy teraz sami szczekać, gdy ktoś w chodzi do mieszkania:P. Bary odwiedził przed wyjazdem lecznice. Standardowo został zważony, dostał antybiotyk i pożegnał się z doktorem. Minął tydzień od zabiegu. Gołym okiem widać, że obrzęk zmniejsza się. Bary coraz częściej oddycha przez pyszczek. To napawa nas optymizmem :). Badanie endoskopowe wstępnie zostało zaplanowane na sobotę.

Tata mówi, że wrócił do domu w bardzo sentymentalnym nastroju, zupełnie jakby był wzruszony, że wreszcie jest u siebie. Odwiedził wszystkie swoje ulubione miejsca: balkon, taras, ogród... W pełni zasłużył na odpoczynek.

A oto zdjęcia Barego zaraz przed wyjazdem do Jeleniej Góry :)


Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Pozdrowienia ode mnie z Wrocławia oraz od reszty rodziny i Barego z Jeleniej Góry :)