SKRĘT ŻOŁĄDKA

Moderator: Anirysova

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Borys&Magda » 2011-02-06, 03:55

Witam,

Nasza Dorka miała 2 lata jak odeszła na skręt żołądka. Pół roku wcześniej miała pierwszy skręt, ale wtedy jeszcze szybka reakcja moich rodziców ( są lekarzami weterynarii) pozwoliła ja uratować. Pół roku później nie było ich ani mnie jak to się stało. W pierwszym przypadku, Dora dostała ode mnie kości z kurczaka( o ja bardzo głupi), nigdy wcześniej nie dawaliśmy, nie wiem co mi odbiło. Zablokowały wyjście z żołądka, wieczorem Dora poszła w śnieg rzucała się w zaspy jak to miała w zwyczaju i nieszczęście było gotowe. operacja trwała do 5 rano, ale się udało.
Pół roku później zostawiliśmy Dorę i młodego Boxera moich rodziców, pod opieką naszej opiekunki do dzieci. Niestety nie posłuchała wskazówek i po 20 minutach od obfitego posiłku wypuściła Dorę na dwór do boxera i zaczęły psy wariować. Iza ( Matka chrzestna Dory :-> ) przyjechała ją ratować po 3-4 godzinach. zawiozła ją na operację, walczyły dziewczyny całą noc, ale rano Dorka odeszła. Podobno, miała nienaturalnie długie umocowanie żołądka, co sprzyjało przekręcaniu się.
Wydaje mi się że najważniejsze by pies spokojnie po jedzeniu odpoczął. niektórzy lekarze twierdzą, ze psy płochliwe ( Dora do nich należała) mają większe skłonności do skrętu. Podobno.

borys
Avatar użytkownika
Borys&Magda
 
Posty: 6
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-05, 20:03

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez iwona_k1 » 2011-02-06, 12:35

Często przy pierwszym skręcie podczas operacji 'przyszywa" się żołądek tak aby uniemożliwić dalsze jego skręcanie...
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez mateusz.sce » 2011-02-14, 10:22

A nie można by "profilaktycznie" przyszyć żołądka jeszcze przed skrętem? Czy po prostu nie ma co ryzykować operacji i wyłącznie dbać o sprawy związane z żywieniem i wysiłkiem psa?
Avatar użytkownika
mateusz.sce
 
Posty: 57
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-01-31, 23:17
Lokalizacja: Siedlce
psy: GYPSY Markowy Klan

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez saba&mlis » 2011-02-14, 10:35

Czytalam ze u dogow (podobno rasa o najwiekszej sklonnosci do skretu), czasem sie robi operacje profilaktycznie, jesli ktores z rodzicow psa tez mialo skret. Podjecie decyzji o operacji nie ratujacej zycie jest zawsze dla wlasciciela bardzo trudne, przypuszczam ze dlatego zadko sa wykonywane.
Avatar użytkownika
saba&mlis
Moderator Działu
 
Posty: 2939
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-08-15, 10:49
Lokalizacja: okolice W-wy
psy: Buba

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez P.P. » 2011-04-06, 22:24

Niestety dramatyczna walka właścicieli hodowli "Szumiąca Knieja" o życie Borki ,odkopał ten nieprzyjemny wątek .
Kiedy za TM odszedł Dragon - Emir z naszej hodowli /wiem inna przyczyna śmierci/ próbowałem zainteresować forumowiczów przebiegiem leczenia jaki zafundowali Właścicielom ,weterynarze z Krakowa ,ale jakoś nikogo nie zainteresował ten temat /nie mój pies nie mój interes/,chociaż jak dla mnie popełniono tam niedopuszczalne uchybienia!!!
Zapytam ,więc teraz przy kolejnej tragedii ,czy nic Was nie zdziwiło w postępowaniu weterynerzy przy ratowaniu Borki???
Avatar użytkownika
P.P.
 
Posty: 1966
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-09-30, 21:47

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Busola » 2011-04-06, 22:37

P.P. napisał(a):Niestety dramatyczna walka właścicieli hodowli "Szumiąca Knieja" o życie Borki ,odkopał ten nieprzyjemny wątek .
Kiedy za TM odszedł Dragon - Emir z naszej hodowli /wiem inna przyczyna śmierci/ próbowałem zainteresować forumowiczów przebiegiem leczenia jaki zafundowali Właścicielom ,weterynarze z Krakowa ,ale jakoś nikogo nie zainteresował ten temat /nie mój pies nie mój interes/,chociaż jak dla mnie popełniono tam niedopuszczalne uchybienia!!!
Zapytam ,więc teraz przy kolejnej tragedii ,czy nic Was nie zdziwiło w postępowaniu weterynerzy przy ratowaniu Borki???

Przemku, bardzo mnie zaintrygowałeś. Niestety nie mam na tyle wiedzy by móc ocenić pracę wetów Borki.
Jeśli możesz - oświeć nas proszę, jakie masz wątpliwości.

edit:
myślę o tym bezustannie...
godzina 21.40 pojawiają sie weci w klinice
godzina 22.30 - stwierdzono zgon Borci
różnica - 50 minut

czy to aby nie za długie przygotowania do operacji która winna być wykonana natychmiast? Hmm, akcja chyba powinna wyglądac jak w serialu "Ostry dyżur"?

- - - -
Przemku, ja tego nie pamietam (o Emirze) :oops:
Wiesz, może czasem trzeba się trochę narzucać ze swa wiedzą - ja chętnie się dowiem
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez P.P. » 2011-04-06, 23:18

Busola napisał(a):
P.P. napisał(a):Przemku, bardzo mnie zaintrygowałeś. Niestety nie mam na tyle wiedzy by móc ocenić pracę wetów Borki.
Jeśli możesz - oświeć nas proszę, jakie masz wątpliwości.

Alu w przeciwieństwie co do niektórych Forumowiczów ,nigdy nikogo nie oświecałem.
Przeczytałem relację Halinki z "akcji ratunkowej" i uważam ,że Borka nieżyje przez zaniedbanie weterynarzy!!!
Avatar użytkownika
P.P.
 
Posty: 1966
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-09-30, 21:47

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Barbel » 2011-04-06, 23:38

Może gdyby ja odbarczyli..... (nakłucie grubą igła żoładka..)
Qrde, czy człowiek musi się znać i na weterynarii ???
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Wydra » 2011-04-07, 00:27

Barbel napisał(a):Może gdyby ja odbarczyli..... (nakłucie grubą igła żoładka..)

Myślałam dokładnie o tym samym :-(
Wydra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez s.z. » 2011-04-07, 06:32

Przemku, proszę, opisz na co zwrócić uwagę w takich sytuacjach. Co powinien lekarz zrobić ?
Ja ze swej strony polecam jeszce raz lek homeopatyczny: Calcium fluoratum D 200, podaje się zapobiegawczo , wystarzcą 3 dawki na rok, w odstępach 1 miesiąca. Lek jest na receptę.
Avatar użytkownika
s.z.
 
Posty: 378
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-04, 07:38
Lokalizacja: Międzybrodzie B.

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Natalia i Galwin » 2011-04-07, 08:18

Teraz nie ma większego znaczenia co by było gdyby zrobili coś innego... Z tego co zrozumiałam, nie była to klinika 24h w związku z tym weterynarze musieli przygotować zarówno siebie jak i salę do operacji, a to też zajęło czas. Z tego co Halinka pisała to nie było tak, że oni zostawili Borę i nie próbowali jej pomóc. I tak dobrze, że zgodzili się na przyjęcie Borki, bo przecież nie musieli. Każdy ma swoje życie, swoje sprawy i nie jest 24h w pracy (lekarze również nie :!: ).
Jednak byłoby naprawdę super gdybyśmy mieli taki mały poradnik - co zrobić gdy... oraz jakie są podstawowe zabiegi wykonywane w takich sytuacjach (tak jak Wy piszecie o odbarczeniu).
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez kerovynn » 2011-04-07, 09:17

Ja również będę wdzięczna za informacje i porady na ten temat.
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez MB » 2011-04-07, 09:50

Avatar użytkownika
MB
 
Posty: 1690
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 23:15
Lokalizacja: Mazańcowice k.B-B
psy: Wania,Konrad,Fia, Solo['] Paiko['] Sasza[']

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez P.P. » 2011-04-07, 10:25

Barbel napisał(a):Może gdyby ja odbarczyli..... (nakłucie grubą igła żoładka..)
Qrde, czy człowiek musi się znać i na weterynarii ???

A jednak parę osób pomyślało o tej samej czynności.
Natalia i Galwin napisał(a):Teraz nie ma większego znaczenia co by było gdyby zrobili coś innego... Z tego co zrozumiałam, nie była to klinika 24h w związku z tym weterynarze musieli przygotować zarówno siebie jak i salę do operacji, a to też zajęło czas. Z tego co Halinka pisała to nie było tak, że oni zostawili Borę i nie próbowali jej pomóc. I tak dobrze, że zgodzili się na przyjęcie Borki, bo przecież nie musieli. Każdy ma swoje życie, swoje sprawy i nie jest 24h w pracy (lekarze również nie :!: ).

Moje zdanie jest biegunowo odmienne od Twojego.
Avatar użytkownika
P.P.
 
Posty: 1966
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-09-30, 21:47

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez saba&mlis » 2011-04-07, 12:04

Barbel napisał(a):Może gdyby ja odbarczyli..... (nakłucie grubą igła żoładka..)

Przyznam szczerze ze po przeczytaniu relacji Haliny przymierzalam sie do zadania pytania czy sunia byla odbarczana.
Moja Sabe ze skretu zoladka uratowal, nie ten weterynak ktory po 2 czy 3 godzinach przystapil do operacji, tylko ten ktory kazal przyjechac odrazu do gabinetu, wezwal chirurga, a sam w tym czasie przystapil do udzielania pomocy. Zanim dojechal chirurg Saba juz byla podlaczona pod kroplowki(o ile pamietam leki na serce, uspokojenie, przygotowujace do narkozy i operacji), podano psa probie sondowania(bez powoodzenia) i przede wszystki 3 razy byla odbarczana i to jej uratowalo zycie i jak zrozumialam ze dzieki temu stan zoloadka nie uleg duzemu zniszczeniu.
Dodam ze w dwoch innych gabinetach lekarze odsylali mnie do kliniki, 20km ode mnie, czyli 2-3 godz jazdy w warunkach pogodowych i korkach wieczornych, jakie wtedy panowaly, w tym czasie "zwykly" weterynarz zajmowal sie Saba, a chirurg przedzieral sie przez korki.
Kilka postow wyzej opisalam przebieg choroby Saby i zastanawialam sie nad przyczynami.
Co moge jeszcze dodac, z wiekiem psu rozciagaja sie jelita, zoladek jest jakby luzniej zawieszony , jesli sie wypelni zbyt gwaltownie, albo nastapi rozszerzenie(tresc zoladka fermentuje i zwieksza swoja objetosc) moze latwo nastapic skret, czyli obrot do okola swojej osi, co w efekcie powoduje zamkniecie zoladka.
Ja niezaleznie od tego co beda mowic fachowcy na temat jedzenia, bede namaczac sucha karme, dzieki czemu puchnie i zwieksza swoja objetosc w misce a nie w zoladku psa(Sabie w trakcie operacji wyplukali fermentujaca karme), bede podawac jedzenie na podlodze nie na podwyzszeniu i bede karmic 3-4 razy dziennie mniejszymi porcjami.
Avatar użytkownika
saba&mlis
Moderator Działu
 
Posty: 2939
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-08-15, 10:49
Lokalizacja: okolice W-wy
psy: Buba

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez saba&mlis » 2011-04-07, 12:16

Jeszcze chcialam dodac ze mimo ze statystycznie skret zoladka zderza sie czesciej u smcow, sunie ktore rodzily szczeniaki maja powiekszona przestrzen miedzyzebrowa, co sprzyja skretowi. Moja Saba byla sunia hodowlana, mila kilka razy szczeniaki i faktycznie ma zebra szeroko rozstawione.
Avatar użytkownika
saba&mlis
Moderator Działu
 
Posty: 2939
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-08-15, 10:49
Lokalizacja: okolice W-wy
psy: Buba

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Halina » 2011-04-07, 12:26

No cóż, z tego co mogę powiedzieć. Jestem wdzięczna, że weci zechcieli wogóle przyjść. Wiem, że się starali, wiem, że prowadzący przeżył mocno , że się nie udało.
Jednak tak jak pisał Przemek bardzo dziwiło mnie, że Bory nie odbarczył, sondę próbował założyć ale nie było szansy aby to zrobić. Natomiast brak odbarczenia mnie dziwił. Cóż był to chirurg ze specjalizacją .
No i z moich spostrzeżeń przygotowanie do operacji było zdecydowanie za długie. Ja widziałam jak działa w nagłych przypadkach mój wet. Gdyby tego dnia był obecny przygotowanie do zabiegu nie trwałoby dłużej niż 15 minut (i to nie wiem czy nie przesadziłam). Nie twierdzę, że to uratowałoby Borę, tego dziś nikt nie może powiedzieć ale czas przygotowania do zabiegu był naprawdę wydłużony, a brak próby odbarczenia to błąd.
Być może nic by to nie dało, bo Bora puchła w oczach jednakże fakt pozostaje faktem odbarczona nie została.

Rysiek wręcz już miał momenty takie, że chciał sam robić zabieg, jak go znam gdyby miał czym to by próbował.
Avatar użytkownika
Halina
Moderator
 
Posty: 6570
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 07:48
Lokalizacja: Dargiń
psy: Karo, Sotella,Ofra, Kora[*], Bora[*], Berni[*]
Hodowla: Szumiąca Knieja

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Barbel » 2011-04-07, 12:55

Jak ja lubię mieszkać obok Bohumina..... Qrde - ale wszystkiego człowiek nie przewidzi.....
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez saba&mlis » 2011-04-07, 14:36

Ja po doswiadczeniu z Saba i wczesniej z Bonem (choc to byla inna choroba, ale podobna do Bory sytuacja jesli chodzi o weta, czyli weekend wieczor, jezdzenie i szukanie lekarza, bezradnosc i paniczny lek), wiem juz ze czasem decyduja ludzie, czasem przypadek, a czasem poprostu pies nie ma szczescia. A my robimy wszystko co umiemy zeby go uratowac i jesli sie nie udaje to mamy do siebie zal, ze moze gdyb cos bylo inaczej...
Ale nasze doswiadczenia jesli sie nimi podzielimy moze kiedys pomoga innemu psu, tak jak u mnie wiedza z forum pomogla w uratowaniu Saby
Avatar użytkownika
saba&mlis
Moderator Działu
 
Posty: 2939
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-08-15, 10:49
Lokalizacja: okolice W-wy
psy: Buba

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

Postprzez Busola » 2011-04-07, 14:46

po tych Waszych doświadczeniach Halinko, przy najbliższej okazji zaopatrzę Dalmisiową apteczke w odpowiednią igłę i poproszę weta o precyzyjne pokazanie miejsca i sposobu odbarczenia.
:-(
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Choroby układu pokarmowego, zatrucia i alergie pokarmowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość