Galwin - borelioza, babeszjoza i komplikacje po

[Natalia i Galwin]

Właśnie wracamy od pani weterynarz - prostata ma cyste, a nie jest powiększona. Ta cysta nie może spowodować takiego czegoś.
Mamy dwa pierwsze siki zupełnie bez krwi, ja bym chciała z tego powodu skakać z radości, ale jeszcze się powstrzymam. Po za tym Galwin zaczyna wychodzić powoli na dwór, co prawda trzeba mu pomóc wstać ale potem idzie sam i nawet wącha sobie coś

Walczymy. A Galwin jest taaaki dzielny...

Dziękujemy za kciuki. Oraz dziękujemy Babci Wandzi za dzisiejszą wizytę i pomoc w karmieniu

[Wanda]

Natalia no przestań...kocham Go bardzo

[starter1]

Kciuki cały czas zaciśnięte.

[saba&mlis]

My też trzymamy

[Gocha]

Trzymamy nadal za poprawę zdrówka Galwinka

[Ella]

Myślę,że wszystko będzie dobrze-pozdrawiamy

[Natalia i Galwin]

Dziękujemy Wam za ciepłe słowa.

Niestety Galwinowi nie powrócił nawet najmniejszy apetyt oraz nie nabrał sił, cały czas leży. Ale z pozytywów - nie powrócił krwiomocz, nie ma gorączki oraz nie wymiotuje.
Przestaliśmy się nad nim rozczulać, chodzimy na spacery (5-10 min co 2h), do tego co 2h jedzenie. Na każdym mini spacerku robi dłuuuuugie i żółte siusiu.
Może siły mu dzięki temu wrócą...

[Wanda]

Galwin kochany proszę , proszę pozbieraj się...

[saba&mlis]

Tylko nie zabezpieczaj go teraz przeciw kleszczom!!!
Środków na kleszcze (obróżek czy większości preparatów do zakraplania) nie wolno stosować u psów osłabionych i chorych!!! (Tak odszedł mój Bono tuż po wyleczeniu bebeszjozy wet namówił mnie na zabezpieczenie)

[annasm]

Trzymamy kciuki.
Imizol zabezpiecza przed ponownym zarażeniem przez okres około 2-4 tyg.
Część wetów zaleca powtórzenie leku dwa tygodnie po pierwszej dawce. Czyli pies może wymagac ponownego zabezpieczenia przeciw kleszczom najwcześniej 4 tyg od pierwszej dawki imizolu.
http://dlaspecjalistow.pl/files/956/956.pdf

[Natalia i Galwin]

Niestety nasz stan jest bardzo ciężki.
Oprócz tragicznych wyników nerkowych (kreatynina 1000umol/l, mocznik 40 mmol/l) pojawiła się anemia. Dostał epo i się modlimy.
Po za tym jego samopoczucie jest co raz to lepsze - merda ogonem, chodzimy na dłuższe spacery, robi ładne siusiu z podniesioną nogą, reaguje na inne zwierzęta szczekając (tak, że pół Sopotu słyszy), zrobił duuużą kupkę i nawet sam co nieco zjadł.
Walczymy.

[Poker]

Bardzo mocno kciukujemy, Galwinku walcz "malutki", Natalia trzymajcie się ma być dobrze

[s.z.]

Trzymajcie się

[Gocha]

Trzymamy cały czas mocno zaciśnięte paluchy !

[Szam]

Trzymamy Natalia !

[Cefreud]

Galwin nie rób głupstw i zdrowiej. Natala- trzymamy kciuki

[zadra]

On cały czas walczy i się nie poddaje. Jesteście z nim, a my jesteśmy z Wami. Trzymamy kciuki za siuśki, apetyt i całą resztę symptomów oznaczających poprawę. I niech go usłyszy cały Sopot, a nie tylko pół

[Aga-2]

Trzymamy dalej

[Marta@Amon]

Trzymaj się Chłopaku,zdrowiej..

[Tess]

Ze strachem zaglądam tutaj i z nadzieją, że idzie ku lepszemu. Bo przeżyłam to co Wy teraz o do tej pory mam traumę. Natalia, a myśleliście o transfuzji?