Prosze pomozcie uratowac mojego pieska! ;(

Moderator: Anirysova

Postprzez Mary i Pako » 2006-12-29, 16:52

ja wiem :( ja go nie karie tym jako podstawowe jedzenie tlyko wlasnie tego psiego zdrowego jedoznka on nie chce ruszyc :( i nie wiem co z tym zrobic,okazlao sie ze nie ejst chory tlyko poprostu az tak wybredny :( ze on zdechnie z glodu a nie ruszy tego :/
a o surowym miesie to juz w ogole nie ma mowy :| to co ja mam z nim zrobic?:(
Mary i Pako
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Mary i Pako » 2006-12-29, 21:18

;( ja juz nie wiem,za bardzo go rozpiescilismy ja i dzieciaki :( a teraz psiak nie chce jesc :( nie wiem co zrobic :( ja rozumiem,ze to nie zdrowe...mama mu gotuje ,ale on tego z anic nie chce ruszyc...ja juz mowilam..on potrafi tydzien nie jesc jak mu sie cos nie podoba,bedzie piszczal i dziadowal o cos innego,nie ebdzie mial sily ale nie zje :(
Mary i Pako
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Dag » 2006-12-29, 21:24

Tak czytam Twoje posty Mary i mam pytanie. Piszesz, że jest taki bardzo wybredny i nawet kilka dni nic nie zje, jeżeli mu coś nie pasuje.
A napisz proszę jak zachowuje się na spacerach.
Ogólnie zwłaszcza młode bernusie, są śmieciozjadaczami. Mój nie odpuści żadnej starej kości czy jakiegokolwiek kąska, którego nie zdążę przed nim zauważyć i zakazać komendą fe, zostaw.
A jak w takiej sytuacji zachowuje się Pako?
Avatar użytkownika
Dag
 
Posty: 193
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 15:56
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Roxanka » 2006-12-29, 23:05

To na szczęście nie dotyczy wszystkich bernusiów. Roxa przechodzi obojętnie wobec wszelkich śmieci i kości. Bardzo rzadko coś ją skusi, musi wyjątkowo świeżo i smacznie pachnieć, ale jak krzyknę- zostawia wszystko.
Avatar użytkownika
Roxanka
 
Posty: 2938
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-01, 23:25
Lokalizacja: Warszawa
psy: TUNDRA Maltabar [']

Postprzez Roxanka » 2006-12-29, 23:23

Mam wrażenie, że jeżeli przyczyną nie jest jakaś choroba tylko rzeczywiście psiak jest wybredny, to po prostu nauczył się, że może liczyć na coś specjalnego po dłuższym poście. Zapewniam Cię, że żaden pies nie zginie z głodu mając dostępne jedzenie. Trzeba go tylko oduczyć oczekiwania na specjalne kęski.
Dawaj psu jedzenie zawsze o tej samej porze. Jedzenie może stać w misce ok. 15 minut i potem musi zostać zabrane. Pies NIE MOŻE NIC DOSTAĆ aż do następnego posiłku, który też jest dostępny tylko przez ok. 15 minut. OBOWIĄZUJE ŻELAZNA KONSEKWENCJA.
Wiem, że to trudne, ale nie można się uginać. ŻADNYCH SMAKOŁYKÓW.
Po jakimś czasie głód weżmie górę i pies na pewno zje choć część posiłku. Wtedy na deser poczęstuj go czymś wyjątkowo smacznym i przerwa do następnego posiłku.
Trzeba wyrobić w nim odruch, że jem o tej porze, a jeśli nie , to jestem głodny. Jeśli nie zjem jedzenie znika i na nic więcej nie mogę liczyć. Oczywiście cały czas dostęp do świeżej wody.
Nie wiem, ale nie spotkałam się z faktem, żeby pies się zagłodził mając dostęp do jedzenia. Piszę to z własnego doświadczenia ze swoją pierwszą sunia. Tak ją też rozbestwiliśmy - to był koszmar. Po takiej "kuracji" zaczęła jeść jak dostawała posiłek, choć zawsze jadła nie za wiele i była raczej szczuplutka, ale zdrowa.
Avatar użytkownika
Roxanka
 
Posty: 2938
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-01, 23:25
Lokalizacja: Warszawa
psy: TUNDRA Maltabar [']

Postprzez Mary i Pako » 2006-12-30, 00:48

pomocy niechcacy kogos zignorowalam a chcialam kilkac cytuj :( nie lapie sie jeszcze tutaj :(
Mary i Pako
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Mary i Pako » 2006-12-30, 00:52

Dag napisał(a):Tak czytam Twoje posty Mary i mam pytanie. Piszesz, że jest taki bardzo wybredny i nawet kilka dni nic nie zje, jeżeli mu coś nie pasuje.
A napisz proszę jak zachowuje się na spacerach.
Ogólnie zwłaszcza młode bernusie, są śmieciozjadaczami. Mój nie odpuści żadnej starej kości czy jakiegokolwiek kąska, którego nie zdążę przed nim zauważyć i zakazać komendą fe, zostaw.
A jak w takiej sytuacji zachowuje się Pako?



Pako?hehe...tak jak dzis...bierze syzbko kosc albo co innego i ucieka...ale tacietak racej nie robi tzn roznie...oddaje to co ma w pysku ale jedynie w domu,nawet jesli jest to nalesnik czyli jego mega przysmak :D ale na dworzu ochydnego swintwa nie odpusci wiec tego nie rozumiem...

kiedys jak juz tak nie chcial jesc a sie okazalo,ze bal sie misku bo szurala i halasowala zanim kupilismy na stojaku,to jak widzielismy ze nie zjada z miskua wsyztsko to co na dworzu to wyrzucilismy keidys jedzienie i...zjadl to wszytsko na dworzu... :P ale to okroopny sposob :P i glupi hehe :P
Mary i Pako
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Mary i Pako » 2006-12-30, 00:59

Roxanka napisał(a):Mam wrażenie, że jeżeli przyczyną nie jest jakaś choroba tylko rzeczywiście psiak jest wybredny, to po prostu nauczył się, że może liczyć na coś specjalnego po dłuższym poście. Zapewniam Cię, że żaden pies nie zginie z głodu mając dostępne jedzenie. Trzeba go tylko oduczyć oczekiwania na specjalne kęski.
Dawaj psu jedzenie zawsze o tej samej porze. Jedzenie może stać w misce ok. 15 minut i potem musi zostać zabrane. Pies NIE MOŻE NIC DOSTAĆ aż do następnego posiłku, który też jest dostępny tylko przez ok. 15 minut. OBOWIĄZUJE ŻELAZNA KONSEKWENCJA.
Wiem, że to trudne, ale nie można się uginać. ŻADNYCH SMAKOŁYKÓW.
Po jakimś czasie głód weżmie górę i pies na pewno zje choć część posiłku. Wtedy na deser poczęstuj go czymś wyjątkowo smacznym i przerwa do następnego posiłku.
Trzeba wyrobić w nim odruch, że jem o tej porze, a jeśli nie , to jestem głodny. Jeśli nie zjem jedzenie znika i na nic więcej nie mogę liczyć. Oczywiście cały czas dostęp do świeżej wody.
Nie wiem, ale nie spotkałam się z faktem, żeby pies się zagłodził mając dostęp do jedzenia. Piszę to z własnego doświadczenia ze swoją pierwszą sunia. Tak ją też rozbestwiliśmy - to był koszmar. Po takiej "kuracji" zaczęła jeść jak dostawała posiłek, choć zawsze jadła nie za wiele i była raczej szczuplutka, ale zdrowa.



No wlasnie...ja sie przyznaje do bledu..ja i moje mlodsze rodzenstwo...mama karmila Paka zawsze o stalych porach ale jak nie zjadl to zostawila miske i dojadal a potem zabierala jak zjadl..i od malego nie pozwalala mu nic dawac,ze mam go karmi i koneic bo peis sie rozdziaduje...No,ale tak bardzo chcielismy miec pieska...i tak go kochamy ze za bardzo go rozpiescilismy :| chcoiaz mama ostrzegala i jest teraz na mnie bardzo zla :( ciagle Paka dokarmialismy wsyztskim co sie da bo tak patrzy... :( i ejstes teraz starsznie beczelny zaglada nawet du buzi :/ chcoiaz jak juz pisalam wyzej w domu odda jak sie powie,wypluje nawet pogryzione,gorzej na dworzu hehe


no i tak jak piszesz zjadal troche ale za malo na moje...jak jzuw koncu zglodnial,ale ja zaczlem plaka ci panikowac ze Pako bedzie wtedy za chudy (bo Bezanek jest wikeszy! :( znajomy berni...)ze cos z nim nie tak,ze chce zeby byl juz duzy,ze cierpi,ze jest glodny,ze chudnie i w ogole...No i znowu sie zaczelo dawanie samych dobrych rzeczy...no i teraz to juz w ogole kleska :| pies wybrzydza wszytskim :/ no i te lapki,a wczesniej pomimo tego ze gyl mniejszy od Bezanka i chudszy nacznie byl zdrowiutki clakowicie no i ma piekna siersc i w ogole wszytko bylo super tlyko ja zaczelma plakac i blagac rodizcow zeby dlai mu cos dobrego bo taki pies to koenicznie musi jesc 2 kg dziennie,ze ma smutna minke bo ejst glodny ze on i tak nie zje,ze zdechnie itd...Jego rekord niejedzenia to prawie tydzien... :(


ps jak odignorowac Dag?
Mary i Pako
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Dżiani » 2006-12-31, 07:04

To co napisala Roxanka jest w 100% sluszne.
A jezeli taka 'terapia' go nie rusza i juz na prawde nie wiesz co zrobic to ja bym na Twoim miejscu siegnol po leki/preparaty homeopatyczne.
Homeopatia w ogole potrafi 'czynic cuda' (wet ci tego nie powie) o czym sie sam przekonalem kiedys i od tego czasu czesto siegamy do tej metody. Nie powiem ci teraz dokladnie ktory preparat trzebaby aplikowac Paco (skleroze mam i w ogole jest tego duzo) i byc moze trzeba by go nawet sprowadzic z zagranicy, ale to moze byc dla Ciebie rozwiazanie problemu. Na pewno twoj problem czytalem w ksiazce dr. Wolffa "Zdrowy pies dzieki homeopati" , ale nie mam jej teraz pod reka... Po sylwestrze napisze Ci dokladnie co bys musiala mu dawac.

DOSIEGO ROKU
Avatar użytkownika
Dżiani
 
Posty: 905
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:23
Lokalizacja: Mysłowice
psy: h. ARESIBO FCI

Poprzednia strona

Powrót do - Inne schorzenia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości