Dzięki wszystkim za zainteresowanie.Bardzo dzięki

.U nas z grubsza wsio ok,nie liczącz że ja sie rozłożyłam.Wczoraj temperatura skoczyła mi do góry i to sporo.Przyjechał rodzinny zbadał dal antybiotyki i kazał leżeć. Wytrzymałam do dziś.Jak kazik pojechał do pracy to zmierzyłam sobie temperature spadla do 38,4 więc stwierdzialm ze jestem zdrowa.Szybko sie ubrałam zapakowałam 10 spartków do samochodu i pojechałam z nimi na łakę.Ale powiem wam pan Bóg nade mna czuwa

.tylko wróciałm do domu zdązyłam wskoczyć do łóżka i chłop wrócił.patrzy na mnie na psy i pyta,,,,,,, na pewno nie wychodziłaś na dwór.Ja mówie ,,,,,,cos ty no jak z temperaturą,,,,,,,,

a on na to ,,,,,,,to ciekawe czemu psom tak sie geby cieszą,,,,,,,,,,,a ja na to ,,jak to czemu gospodarza widzą no nie
Arcia na razie ma sie dobrze ,pewnie z rodzeniem czeka aż ja wydobrzeje

.
jak coś to damy znać
