Wpływ ciąży na zdrowie suki

[meggy]

Zgadzam sie z Brozkinem
zobaczcie co czlowiek dzisiaj jada ,jakie swinstwa ,co jadaja nasze psy ,te wszystkie karmy to naprawde wielkie G
jestem po rozmowie z weterynarzem ,ktory byl w kilku fabrykach psiego zarcia ,i np do karmy z ryba- ryba jest pozyskiwana wiecie z czego -z LUSEK
A nasze wspaniale wedliny ,ech szkoda gadac.
wiekszosc psich chorob to choroby cywilizacyjne,niektore powstaja z dobrobytu i przekarmienia.
Nie ma recepty na uzyskanie super zdrowego psa! ani super zdrowego czlowieka ,mozna sie tylko starac i liczyc na cod.
http://pies.onet.pl/2768,14,20,razem_do ... tykul.html

[Brożkin]

Dobierając powinniśmy zwrócić uwagę na eksterier,charakter i zdrowie!
Nie pozwalamy psom na dobór naturalny-sami im narzucamy.

Zgadzam się z Tobą. Chodzi mi jednak o to, że jeśli masz psa zdrowego, z medalami i nie wiem czym jeszcze, zostaje on "legalnym" reproduktorem a w wieku np. siedmiu lat zapada na raka i umiera, to nie powinniśmy popadać w panikę i sterylizować a może i usypiać jego potomków.
Jak napisałem wcześniej rak nie jest chorobą przewidywalną i nie wiemy nigdy czy potomkowie na pewno zachorują i w jakim wieku. To, że jakiś reproduktor czy suka hodowlana zachorowała nie jest dla mnie jednoznaczne z tym, że potomkowie też zachorują. A przecież pojawiają się już pytania o dotarcie do takich potomków i ewentualną sterylizację...

[Cefreud]

ale nikt nic takiego nie mówi.Mówimy tylko,ze skoro wiesz że suka pochodzi z lini obciążonej szukamy psa z lini wolnej od tej choroby

[Brożkin]

No, to oczywiste. Jeśli wiemy o tym, że pies jest obciążony jakąkolwiek chorobą, to nie powinniśmy go rozmnażać. Zawsze tak twierdziłem i twierdzić będę. Nawet jeśli chodzi o lękliwość
Tylko, że z rakiem jest tak, że najczęściej dopada starsze osobniki, a wtedy na decyzję o nierozmnażaniu jest zwyczajnie za późno. Jest tak i z ludźmi i z psami - stąd moje porównania.

[agapi]

Ja jednak popieram Natalie. Ok Bozkin ale powiedz skoro jestes narazony na nowotwor nie badasz sie czesciej niz przecietny czlowiek, nie zapobiegasz.....?oczywiscie sa nowotwory typowo dziedziczne ale duza czesc z nich wynika ze zlego odzywiania, zbyt duzej ilosci uzywek no i przedewszystkim z braku profilaktyki....odpowiedzmy sobie szczerze kto z nas bada sie regularnie co pol roku, malo kto....a nie jeden lekarz juz mi powiedzial ze okolo 90% przypadkow nowotworów wykrytych we wczesnym stadium jest calkowicie wyleczalna...nowotwor zbiera zniwa bo ludzie nie maja czasu...na badania, na dobre odzywianie....w przypadku psow jest troche inaczej bo tak jak powiedziala Natalia o kryciach decyduje człowiek (isota rozumna) a jak bym w moim wieku (21 lat) zachorowała na raka i z niego wyszla to na dziecko raczej bym sie juz nie zdecydowala....a to ze czlowiek jest narazony okolo 60 roku zycia na ta chorobe to juz jest w miare normalne, na cos trzeba umrzec...ale nie popadajmy w skrajnosci rak w wieku 60 lat a np. 5 to ogromna roznica to samo w przypadku psa gdy na raka odejdzie 11 letni bern to co innego niz zmaga sie z nim roczniak....gdybyśmy regularnie badali siebie, nasze psy, troche zwolnili tepo zycia, mysleli o tym co jemy, przemysleli kazde krycie to i zachorowalnosc na raka by spadla....

[Brożkin]

Tak naprawdę zgadzasz się z Natalią, ale potwierdzasz to, co mówię ja. Choć akurat o rozumnym kryciu psów mówiła Karolina
Piszesz, że gdybyś zachorowała na raka teraz, to nie zdecydowałabyś się na dzieci. Ja napisałem, że psy chore i z dużym ryzykiem nie powinny mieć dzieci. Dla mnie to jest to samo. Kolejny raz zatem napiszę, że chodziło mi o psy, które odeszły w zaawansowanym wieku (np. 7 lat) i o to, że nie powinno się panikować i sterylizować ich potomków.

Jeśli chodzi o mnie, to wykonuję rutynowe badania co pół roku - jestem sportowcem i muszę to robić czy mi się podoba czy nie ale i w klinice onkologicznej mam swoją kartę (o czym nawet moja rodzina nie wie), bo strasznie się boję raka. Chodzę tam z każdym podejrzanym pieprzykiem na skórze itp. I nie boję się raka w rozumieniu swojej śmierci, tylko tego co stanie się z moimi bliskimi gdy ona nastąpi. Z Boną rzecz jasna również!

[agapi]

No i o to właśnie chodzi:) teraz sie chyba zrozumielismy tzn. ja konkretnie zrozumialam Ciebie gdyby każdy jak Ty i ja też oczywiście badał się regularnie, badał swojego psa zachorowalność znacznie by spadła....
Przemyślane krycia to priorytet ale niestety kryte są suki i kryją psy które pochodzą z lini gdzie wielu przodków odchodziło na raka i to w młodym wieku...
Niestety rak to choroba która w duże mierze człowiek ma sam na swoje życzenie.....i to również dotyczy psów....

[Natalia i Galwin]

Ale Ty nie rozumiesz o co mnie chodzi - ja nie mówię, że należy wysterylizować czy też zaprzestać rozmnażania, to nierealne. Należy kryć z głową i mając wystarczającą wiedzę na ten temat. Ja jej nie mam więc się w tej kwestii nie wypowiadam
Chodzi mi o to, że nie możesz przenosić swojej rodziny na hodowlę, bo tego się nie porównywać

A co do nowotworów.. Jako studentka biochemii leków mam nadzieję, że jednak przez te 60 lat damy radę coś więcej osiągnąć.

[Anirysova]

Ale to co wszyscy piszą, potwierdza tylko że należy kryć z głową.

[Natalia i Galwin]

Kochani... Trochę zboczyliście z tematu. Robię nowy wątek i przenoszę tam te posty. Tu jest link viewtopic.php?f=36&t=2647&view=unread#unread

[sabina]

bo to prawda, ale nie wkladaj mi w usta czegos czego nie powiedzialem czyli ze z kryc zagraanicznych 'gowno' wychodzi !!! Po pierwsze nie mysle tak tylko smieszy mnie fakt ze ktos moze takie krycia uznawac za 'jedynie sluszne' a po drugie na zdrowy rozsadek: Jak moglbym tak powiedziec w Twojej obecnosci jak wtedy mialas akurat miot z takiego krycia? Przeciez to by bylo z mojej strony zwykle zlosliwe chamstwo a do takich rzeczy sie nie posuwam.

Irek piszę o Chorzowie, nie o Bytomiu. Uli w Chorzowie nie było. W woli przypomnienia sędziował Kot asystowała mu Pani Deik. Stałam przy Ewelinie i Jarku. Ty stałeś z starszym małżeństwem i rozmawiałeś dość głośno na temat przyszłych kryć. Maluchy = moje wyfrunęły dawno z gniazda.
Nie ośmieszaj się proszę z tym Opolem i Wadowicami, bo WYMIATASZ.(Że się nie zgubiłeś )

Rozmawialem wtedy z Ula i znajomymi ogolnie o kryciu a Ty uslyszalas, podeszlas i zaczelas wychwalac krycia 'zagraniczne' .Dopiero jak Ula zapytala stanowczo dlaczego twierdzisz ze w PL nie ma dobrych reproduktorow to odeszlas nic nie odpowiadajac. 3 osoby + ja to pamietaja doskonale.

To zdarzenie miało miejsce w Bytomiu.
Co według Ciebie to dobry reproduktor= Champion z krzywymi łapami, wady noszenia ogona na grzbiecie,niepłynny ruch. Takich nie brakuje. Oprócz tego nie ma wglądu, na co dany pies zszedł. Przeczytaj uważnie co napisała JASKA.
Proponuję jednak coś na pamięć i koncentrację.
Nic w usta Ci nie wkładałam, nie wkładam i nie zamierzam wkładać:-)

[sabina]

Tylko oboje rodzice Azira zmarli z powodu problemów z nerkami, co często przytrafia się w tej rasie.
To już prędzej martwiłabym się Ajronem, który zmarł na serce w wieku 5 lat tak samo jak jego tatuś Dolar, a wiem to od właściciela Dolara.

Ania pisałam o doborze reproduktora.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tak prawdę mówiąc osoby zbyt sentymentale, zbyt ambitne i nie potrafiące spojrzeć na swoją sukę krytycznym okiem nie powinny brać się za hodowlę

.
ZGADZAM się z Tobą

Powiedzmy, że suka ma dysplazję D, ale przecież jest taka kochana, że załatwia się jej B, ma ektropium, to się operuje i dopuszcza do hodowli

Jeżeli wiesz o takich sytuacjach to powinnaś je opisać czarno na białym, kto co gdzie i kiedy a nie snuć domysły.

[sabina]

tak samo z jakąś inną wadą budowy (np.nie może naturalnie zajśc w ciążę, czy ma złamany ogon)

Nie musi mieć wady, żeby nie dała się pokryć naturalnie, może być suką dominującą lub rozpieszczoną. A co złego jest wg Ciebie w inseminacji? Natomiast kinktail jest wadą genetyczną i się przenosi.

w Polsce nikt nie pomyśli, że lepiej dla rasy byłoby oddać taką sukę "do kochania", a nie rozmnażać. Ktoś ma sukę bardzo słabą eksterierowo, ale ma ambicje hodowlane i jeździ daleko za granicę kryć i nie pomyśli, że nawet krycie Zwycięzcą Świata daje małe szanse na piękne szczeniaki, no ale można się pochwalić, że "krycie zagraniczne" ... itd.itd.

Co znaczy bardzo słabą eksterierowo?
Czy do krycia do Twoich psów przyjeżdżaja tylko championki?
Nie zgadzam się z Tobą, nigdy nie wiemy co z danego skojarzenia wyjdzie, zawsze można coś poprawić ,coś zepsuć.
Wiesz Hodowla była by zbyt prosta, gdybyśmy kryli championy championami i wychodziłyby super maluchy.
Jeszcze jedno pytanie co jest dla Ciebie ważniejsze EKSTERIER czy zdrowie, długa linia życia, rodowód bez dysplazji nerek czy bez nowotworów?

[Ania Gd]

Do Wszystkich !!!!!!

Ja powiem tylko tyle:

Zrzucanie winy za "niepowodzenia hodowlane" na GENETYKĘ jest odwracaniem uwagi od braku wiedzy hodowcy.

GENETYKA wcale nie jest aż taka nieprzewidywana; to tylko my jesteśmy niedouczeni i nie mamy odwagi się do tego przyznać.

Coś tam sobie planujemy, licho wie na jakich podstawach oparte są nasze oczekiwania, a jak potem wychodzi z tego to co wychodzi to wszystkiemu winna ta okropna GENETYKA, bo nie jest "dobrą wróżką" spełniającą nasze marzenia.

[Ania Gd]

A wracając do tematu:
Wpływ ciąży na zdrowie suki

Wg mnie :
Zdrowej suce służy doskonale, a chorą dobije !!!!

Problem tylko w tym, czy w chwili krycia możemy mieć absolutną pewność, że nasza suka jest całkowicie zdrowa czy też już zaczyna jej coś dolegać. (Tego niestety jeszcze długo nie będziemy wiedzieli).

Amen

[Anirysova]

[Czy do krycia do Twoich psów przyjeżdżaja tylko championki?

Nie, bo jeżdżą za granicę

Nigdzie nie napisałam, że mają być kryte tylko championki i championy.

Jeszcze jedno pytanie co jest dla Ciebie ważniejsze EKSTERIER czy zdrowie, długa linia życia, rodowód bez dysplazji nerek czy bez nowotworów?

Dla mnie wszystko jest ważne

Na forum zbyt wiele osób chciałoby mówić innym co i jak mają robić, niech każdy robi tak jak mu sumienie podpowiada i posiadana wiedza dyktuje.

To są też moje słowa, które umieściłam w poście na poprzedniej stronie - i dlatego nie zamierzam z nikim się wykłócać i narzucać swoje zdanie, zresztą zbyt często na tym forum jest się źle zrozumianym

[sabina]

Przepraszam żle odznaczyłam Tak Ania to Twoje słowa
Nie odpowiedziałaś Co znaczy bardzo słabą eksterierowo?

[Anirysova]

Sabina nic do ciebie nie mam i nie odnosiło się to do twojej suki, ja nie jestem od oceniania cudzych suk i psów, od tego są sędziowie i ich właściciele - sami powinni najlepiej wiedzieć co w domu mają.

Powyższe słowa pisałam na podstawie artykułu Mirosława Redlickiego "Jak hodować dobre psy? Suka hodowlana" z Przyjaciela Psa Nr 2 z 2002 roku. Był jeszcze w nr 3 artykuł "Reproduktor doskonały" . Pan Redlicki jest świetnym kynologiem i pisze bardzo mądre i dobre teksty. Gdyby ktoś miał ochotę mogę przesłać scany na maila, ale dopiero po nowym roku (zamówienia z adresami mailowymi przyjmuję na PW), teraz nie mam za dużo czasu i problemy z Outlookiem (znowu)

[Ania Gd]

Ja poproszę.

[MartaD]

Ja też bym chciała