Hekate napisał(a):masz jakieś jeszcze zdjęcia Kelly w akcji, lub może filmik

Na mojej stronie jest dział "
filmiki" tam jest filmik
Kelly i owieczki, ale nie jest on bardzo efektowny i trudno sie domyśleć ile mnie pracy kosztowało dojście do tego momentu, żeby Kelly robiła to co robi a owce to co robią owce. Uczenie młodego psa na kamerunach nie nauczonych psa to samobójstwo, ale Kelly dała w koncu rade, choć z tego powodu zamiast biegać na trialach, to Kelly robi teraz podstawy, bo dużo musimy naprawiac. Kameruny to najbardziej szurnięte owce, ale teraz już wiedza co i jak. Drugi filmik to "
przyczajka" gdzie widac właśnie to zachowanie instynktowne (raz normalne tempo raz zwolnienie). Tego nie da się nauczyc.
Biegusie,Moja Kelly jest taka trochę. Dopiero to się okazało jak daliśmy ją na tydzień na szkolenie (takie tydzien pięciodniowy

). Zafundowaliśmy naszemu "zaklinaczowi piesków," czlowiekowi ze wspaniałym podejściem, tydzień serca w gardle, bo sie bał że mu ucieknie, bo zamiast paść to ciągle w bramę patrzyła. To było dosyć nietypowe zachowanie. Kelly bardzo go lubi, ale dla nas ona zrobi wszystko, choć właśnie nie jest wylewna.
U mnie w domu ostatnio często leci "Babe Świnka z klasą"

To może sprawisz sobie świnkę pasterską?
Ten film to obraza borderów

. Na ostatnim trialu jeden pies miał trochę kłopotów z ruszeniem owiec i jakiemuś panu się znudziło patrzeć (bo całe pól minuty to trwało) więc rzekł "Niech tą świnię, k@#$% dadzą tutaj, a nie psa!"
No ale filmik bardzo lubię, jest przemiły :). Niestety prosiaczek rasy Yorkshire rośnie w tempie zastraszającym, żeby móc osiągnąć swoje duże dorosłe rozmiary, więc w filmie wykorzystano kilkanaście "aktorów" gdyż za szybko rosły.
santa,A gdzie nas widziałaś w Warszawie? Musiało to być koło jakiegoś weta. Nie wybaczę Ci, że nie podeszłaś

.
Jeśli chodzi o pasienie w Polsce, to jest to sprawa do rozwinięcia całkiem oddolnie. Po prostu dziesięć lat właściciel Arisa zaczął sie uczyć pasienia jeżdżąc np. do Czech. Nauczył sie i zaczął innym pomagać, co robi do tej pory z dużym oddaniem. Na zawody początkowo jeździli wszyscy do Czech. Od jakiegoś czasu działa komisja psów pasterskich i są organizowane zawody. Nie są one ograniczone do borderów, ale te pracę początkową trzeba jakoś samemu wykonać (t.j. nauczyć psa paść). Więc z Twoją rasą to by była kwestia jaki jest styl pasienia tej rasy, bo od tego zależy szkolenie.
Dziękuje za wszystkie mile wypowiedzi. Zaczynam myśleć, ze jeśli kupię bernusia to będzie milo przy ringu
Maja