przez Anuta » 2009-01-09, 12:38
Zuza, trzymamy za Was i kciuki i wszystkie łapki. To doskonała wiadomość, że Odys dzielnie sobie radzi z chorobą.
Cieszcie się każdą chwolą razem.
Gdy nasz Gombey miał gorsze dni, mówiliśmy mu "nie daj się Brachu", a on jakby rozumiał i widać było, że walczy.
Sam Wam powie (oczami), że już nie może. Póki co, uszy do góry. A Lapi też go pewnie dopinguje do wysiłku.