Wątek dawno przygasł, ale teraz to znowu ja mam problem z tym samym.. już wiecie bo pisałam o tym na forum

może to opisze:
Kiedyś na szkoleniu nasz nauczyciel spytal mnie czy piesek tak dziwnie chodzi czy kuleje - faktycznie zaczął kuleć..
po paru dniach poszliśmy do weta, który oznajmił że ma młodzieńcze zapalenie stawów..
zaczeliśmy od razu kuracje z zaszczykami - 3 zaszczyki - 90 zł - więc przeżuciliśmy się na tabletki.
Problem próbujemy rozwiązać od jakiś 3 tygodni
nie bierzemy zaszczyków, bo jak na nasz gust są strasznie drogie, więc zamówiliśmy Arthroflex (1/2l)
Dlatego odpuszczamy sobie tą jutrzejszą wystawe.
Wie ktoś ile jeszcze Nero będzie musiał się leczyć? Już prawie miesiąc a poprawek nie widać i jak z zaleceniami nigdzie na spacery nie chodzimy- tylko siku i kupka a tak to siedzimy i nic nie robimy :(
ahaaaa chce dodać że w poniedziałek jedziemy do Opola na prześwietlenie, pies nie jest spasiony i dajemy mu troszke mniej jedzenia (leci na Royal`u

) dla jego zdrowia. No wiecie...nigdzie nie chodzi więc magazynuje tłuszczyk....