Bona wczoraj była "w gościach", ale też z pewną misją. Miała za zadanie pocieszyć chorego, dać mu kilka chwil radości. Nie chcę pisać o szczegółach, ale Bona naprawdę spisała się super, a ja zamieszczam kilka fotek z tego wydarzenia.
Tak sobie leżałam, a wszyscy się mną zachwycali

Sprawdzali nawet kto ma większą łapę

A potem jeden chory pan poczuł się lepiej i położył się obok mnie na podłodze

Najpierw było nosek w nosek...

A potem dawaliśmy sobie buzi

A potem już chciałam spać, bo to ciężka praca była...
