Wiecie co ja tam z dystansem podchodzę to tych ,,tragedii" które zwłaszcza niektóre suki przeżywają. Moja sucz choć waleczna jak uzna, że jakiś pies jest od niej ,,mocniejszy" to robi czasem takie ceregiele, że głowa boli (zresztą jak niektórzy wiedzą nazywana jest czasem przeze mnie ,,panną Histerią"

). Najlepszym przykładem jest to jak ,,bawiła" się z cane corso Agaty. Najpierw ją prowokowała do gonitwy za sobą, po czym czmychała, Fibra za nią a że Fibra bawi się tak, że lubi zębiskami kłapnąć czasem to goniąc ją kłapnęła na Mufkę nie dotykając jej nawet końcówką wargi na co Mufka bardzo rozpaczliwie pisnęła z cyklu: ,,ojej zabiła mnie, patrzcie zabiła!"... Agata zganiła Fibrę - zupełnie niepotrzebnie bo to Mufka powinna ,,dostać w łeb" za udawactwo i komedianctwo... oczywiście Mufka jeszcze nie raz tak głupio zaczepiała Fibrę - tylko jak zobaczyła, że nikt na jej ,,piskliwy dramat" nie zwraca już uwagi to oczywiście przestała udawać cierpienie...
Iwonka polecam książkę ,,Pies, który kochał zbyt mocno" tam jest rozdział o rywalizacji między psami i jak na to reagować (jeśli w ogóle reagować) całkiem fajnie opisany...