W piątek, była u mnie koleżanka, poszłyśmy się przejść koło lasu jak zwykle.. Nagle zobaczyłyśmy ślicznego szczeniaczka, sama nie wiem ile ma.. Może około 2 miesięcy. Oczywiście nie zostawiłyśmy go, a raczej jej samej i wziełyśmy ją do domu :) Sunia naprawdę kochana, trochę na początku była wystraszona, ale potem jak się mleczka napiła itd. to od razu się rozszalała. Wiedziałam, że mój kolega chciał pieska i od razu udało nam się znaleść dla niej dom! Spędziła u mnie jedną noc, a teraz ją odwiedzam :) oto Tinka, Hercia nie chciała z nią pozować bo była zazdrosna, że Tinka spędziła noc ze mną i koleżanką, która u mnie nocowała w łóżku

.
Dzień dobry ! to właśnie ja - Tinka:

Oooo ! ten duży pies !

Dorwe tą Here i odgryze jej ten włochaty ogon ogon !

Biegnę, sobie za tym dużym włochatym pieskiem, ale mnie chyba nie lubi

:

A niech sobie idzie! Ja sobie odpocznę.

Madzia ! Pionaa !

Ratunku ona mnie dusi !

a teraz.. PAPAPAPA !
