nie umiałam odnaleść wątku o ciągnięciu więc chwale się tu

jak bardzo
DUMNA JESTEM Z ALTAdzisiaj po raz pierwszy Altuś troche popracował na żarełko, wziełam go zaprzężonego w sanki idąc do piekarni, zachował się przepięknie, szedł ładnie skupiony, tylko pare razy przystanął aby obwąchać śnieg obok siebie, ale nie ciągnął mi na boki, ślicznie szedł przy nodze, a zeby nie było że szedł z sankami bez sensu, więc do domu przytaszczył .........................................................................................................chleb


Ostatnio edytowano 2009-02-24, 12:48 przez
Hekate, łącznie edytowano 1 raz