Słuchajcie!
To nie tak, że ja uparty jestem i nie chcę bądź nie chciałem konsultować u Kopczewskiego! Wszystkie Wasze sugestie brałem pod uwagę i biorę nadal. Zrozumcie jednak, że ja żyje w ośmiuset tysięcznym mieście i pomocy najpierw szukam u siebie. Wybacz Natalia uwagę, ale chyba nie masz mnie za takiego durnia, że dysplazję stawów leczę u kardiologa czy Weta pierwszego kontaktu. Tyle to nawet ja wiem....
Bona była od początku pod opieką ortopedów!!!!!! Zajmowali się nią tacy lekarze jak Golec, Wąsiatycz, Pękala(młoda lekarka - prawa ręka Wąsiatycza) oraz w ostatnim czasie dr Anosik no i dr Bieżyński z Wrocławia. Każde z tych nazwisk jest utytułowane w dziedzinie ortopedii. Ja mam tylko żal o to, że każdy mówił coś innego! Tylko o to! Ważne jest to, że przeglądali te same zdjęcia!
Zdaję sobie sprawę, że winę za jakieś zaniechania ponoszę ja i proszę mi tego nie uświadamiać. Trzeba było posłuchać pani dr Pękali bo to ona chciała natychmiast operować Bonę. Niestety reszta wetów (może poza Wąsiatyczem) stanowczo odradziła zabieg! Posłuchałem większości. Dodam też, że ta większość jest starsza, ma większe doświadczenie no i (jeśli dla kogoś to ma znaczenie) wyższe tytuły naukowe. Dokonałem więc wyboru ufając mądrym ludziom. Wybór może był zły, ale mądry Polak po szkodzie.
Wciąż mam nadzieję, że podanie tego kwasu (podaje się go w czystej postaci wprost do stawu!!!!) znacznie opóźni proces destrukcji stawów i że Bona będzie cieszyć się życiem przy naszym boku przez długie lata. Taką mam nadzieję i uczynię wszystko, żeby tak właśnie się stało

Zresztą dr Antosik też ma taką nadzieję i daje Jej na to spore szanse pod pewnymi warunkami. Jednym z nich jest ograniczenie ruchu przynajmniej do 18-go miesiąca życia, czyli jeszcze przez pół roku no i oczywiście przy podawaniu tego kwasu.
Co do ceny specyfiku, to jest tak, że dr Antosik będzie szukał go "gdzie się da", znajdzie najtańszy i zadzwoni do mnie. Oczywiście Bona dostanie go bez względu na to ile będzie kosztował, bo jak już wspomniałem Jej zdrowie nie ma ceny...