Ale miło było na wczorajszym spacerku ...
Super było się spotkać po zimie, nasze bucherzyce i appenka nie zapomniały o sobie, grzecznie się bawiły, choć Amandzie chyba brakowało Appena ...
/swoją drogą, zastanawiam się co się stało z wątkiem o Warszawskich spotkaniach ..., gdzieś zniknął czy ja go nie widzę?/
Nie tylko Luśce spacer dobrze zrobił, ja się zastanawiałam czy mnie trochę słońce nie złapało (w końcu prawie dwie godziny chodziliśmy), bo potem policzki mnie piekły ...
Pozdrowienia!