Gorączka zeszła, został lekki stan podgorączkowy 39,4. Mała się trochę ożywiła i je, chociaż nadal nie jest to ten zwariowany szczeniak, którego miałam w domu 2 dni temu, więc coś jest nie tak. Lekarze podejrzewają wczesne stadium młodzieńczego zapalenia kości, a ja się zastanawiam nad ząbkowaniem, bo nagle namaczany Koebers, za którym szalała, jest be, a wszystkie chrupki są super i gryzione bardzo dokładnie (wcześniej większość połykała). Dostała znów leki przeciwzapalne i antybiotyk i czekamy do jutra.
W każdym razie najprawdopodobniej nie jest to babeszja (ale cały czas obserwuję kolor moczu i może na wszelki wypadek jutro poproszę jeszcze raz o zbadanie krwi), więc uciekamy z tego wątku

Bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie i kciuki
