Oj żeby nie było, że robijamy zajęczą rodzinę.
Może wiadomości , które przekażę pomogą komus kto napotka na swej drodze zajączki. Od początku. Zające nie mają nor , choć ludzie często tak myślą) . Zajęczyca rodzi młode w tzw "kotlinkach". Są to zwykłe zaglębienia terenu nawet niespecjalnie przygotowywane. Opieka matki ogranicza się do jednorazowego karmienia (raz na dobę). Zajęczyca ma tłuste bardzo pożywne mleko. W ciągu dnia zajączki pozostają same w kotlince. Okres laktacji i karmienia u zająca wynosi około trzech tygodni. Po tym czasie małe zaczynają samodzielne życie. Przeżywalność młodych zajączków jest bardzo niska, ponieważ są bardzo wrażliwe na przeróżne choroby szczególnie wirusowe. Zagrożeniem są dla nich również lisy, jenoty, psy, koty oraz ptaki drapieżne. Jedyną formą ich obrony jest znieruchomienie i udawanie , że nie żyją. Po drugie doskonale kamuflujące futro i brak zapachu. Jednak mimo to niewiele młodych zajęcy dożywa do wieku dorosłego.
Napotykając takie zajączki jak te, które my znaleźliśmy, nie należy ich brać do domu w celu wychowania, bo to się nie uda. Zające mają tak silnie genetycznie zakodowany strach, że w niewoli nie dają się wychować. Acha no i takie właśnie zajączki to nie są zagubione przez matkę dzieci tylko zgodnie z naturą zaczynające samodzielne życie zwierzęta. Nie należy ich dotykać ale obejrzeć można
A my tu koło naszego domu mamy swojego stałego zająca odkąd mieszkamy. To znaczy pewnie już jego dzieci w tej chwili. A i jeszcze jedno zające to zwierzęta samotne i nie lubią towarzystwa (w swoim gatunku też)