wczoraj u Drixa była pani Weterynarz - prosiłam żeby go obejrzała fachowym okiem - uff mamy jeszcze czas, choć mierzony w dniach to jednak mamy czas ...
pytałam o to czy Drix nie cierpi czy go nie boli - mówiła że nie boli go na pewno (świadczą o tym rozluźnione mięśnie- przy bólu mięśnie są napięte i skurczone), nie ma duszności, serducho bije mocno i miarowo ... tylko że jest b. słaby i trzeba mu masować mięśnie bo tkanki tłuszowej nie ma i od leżenia mogą potwardnąć ...
a Drix mimo osłabienia powarkiwał sobie na Panią Wet. - tak dla zasady żeby wiedziała i nie zapomniała z kim ma do czynienia ... Kochany Dzielny Berneński Żołnierz ...
Ozik - pielęgniarka opiekuje się dziś "Bratem" - są sami do 14 ... moje dzielne Chłopaki
