Hej Grażka jak dawno Cię nie było.

Stęskniłam się za Twoimi opowiadankami strasznie.
Taaa, minki to ta moja diablica robić potrafi

A co do włóczenia, to nie wiem co nam w tym roku przyjdzie do głowy. Bieszczadzkie wędrówki w ubiegłym roku chyba zakończyły nasze górskie wypady, bo już nasza psina do grona weteranów "za chwilę" dołączy i już widzę, że musimy pofolgować. Chodzimy jeszcze chętnie, ale na krótszych odcinkach, więc długie szlaki już nie dla nas.

Tym bardziej, że zawsze szczęście do upałów mamy, a tu troszkę gustami się z Roxą różnimy.
Szwajcaria Kaszubska nam się podobała, więc może...Albo gdzieś nad morze
Pokerka tego ufryzowanego nam pokaż
