Post od Bianki:
Kochani - help
"szefowa" przyprowadziła kolegę- niby taki miły i ok, ale stwierdził, że ze mnie niezłe ziółko

No i chyba na moje nieszczęście zapisał mnie do psiego przedszkola

łoł A co to? Nie wiem!? Mam nadzieję, że przy najmniej jakieś fajne koleżanki poznam przy tej sposobności, bo coś o tym mówili.
W niedzielę byłam u "kuzynek" jedna to york- FIBI, druga to sznaucer olbrzym- Bleki. Ta mała wariatuncio, ale do zabawy skora, ta duża tylko miała na nas baczenie

Aha, niedaleko dziadków, u których byliśmy mieszka Beri - berniolek- ale trochę starszy ode mnie

. Więc muszę trochę urosnąć i wtedy będziemy brykać

.
Ogólnie czas płynie, a ja chyba mimo wszystko trochę urosłam

No, ale cieszy mnie to i fakt, że zabawek mi przybywa- a ja uwielbiam się nimi bawić

.