przez Natka i Szisza » 2007-03-01, 00:18
Naszła mnie dzisiaj taka refleksja...jutro ostatni dzień bez Sheeshy, a w piątek pierwszy...zdałam sobie sprawę, że w piątek rozpocznie się nasza przyjaźń i miłość, która będzie trwała wiele lat- że moje pierwsze dziecko będzie się przy niej wychowywało, będzie to pierwszy pies którego dotknie.
3 stycznia pożegnałam Chipsa- jamniorka, z którym żyłam odkąd skończyłam 6 lat. Pustka po nim była tak duża, że zdecydowaliśmy się na jej wypełnienie właśnie Sheeshą- właściwie ja się zdecydowałam, bo malutka będzie moja- niby wszystkich, ale najbardziej moja...nie umiałam znieść ciszy i pustki, braku stukających po drewnianej klepce pazurków, braku ogromnej radości kiedy wracałam do domu.
W piątek zacznę nowy rozdział mojego życia w pewnym sensie- biorę na siebie ogromną odpowiedzialność za maleńką i decyduję o nowej miłości w moim życiu. Bardzo tego chcę i jestem pewna, że to jedna z najlepszych decyzji jakie podjęłam.
Pozdrawiam Was wszystkich Kochani- jestem pewna, że rozumiecie tę refleksję doskonale.