Beastie Bianka i Gina - dwupak szczęścia

[Mr. Frodo]

Mała jest śliczniutka

[meggy]

Mniam

[majawn]

Bianka,
Wyjcio Poker trochę przesadza z ta Toruga . Ale jakby kiedy co, to pamiętaj, kup większy rozmiar niż sześć, bo coś mi mówi, ze choć teraz się tam mieszczę razem z Kelly to nie zawsze tak będzie. A co do psie-czkola, to na pewno będzie fajne. Bedą tam inne pieski i na pewno dostaniesz dużo smakołyków.

Maja

[Boyowa]

Bianeczko moja Pańcia coś tam mówi, że możecie przyjeżdżać kiedy chcecie I tez mówi, że w lutym ( 13-14.2010) jest wystawa u Nas ( w Rzeszowie ) żebyście wpadli To poszalejemy na ringu hihi No i jeszcze kielce jak coś.... zbierzemy ekipe z Ż i B Miotu i na podbój

[Madziula]

Oki, oki- damy radę
A to zdjątka po skończeniu11 tygodni

[Drixon]

jak Ona do Mamusi podobna się robi
rosnij zdrowo Kluseczko

[Boyowa]

Nooo cała mamuśka Moja ślicznotka

[majawn]

Ojejj, jak ona dorośleje pięknie. Moja to taka dzidzia-klucha jeszcze .
Maja

[Madziula]

To dla Daisy na dowód, że na bank jesteśmy siostrami (niczym Baby Czek)

A dalej coś na udokumentowanie, że mam nos do róznych skarków - taka mała selekcja- że niby śmieci - nie same przydatne rzeczy do gryzienia



Jakby co mam baczenie na wszystko co się dzieje do okoła.

[Boyowa]

Ślicznaaaa Ile waży ?

Pozdrowienia od 14-sto kilowego Braciszka oraz jego Pańci ........ Wagi może zdradzać nie będe ( Swojej )

[Madziula]

A co do mojej dorosłości to mi do niej daaaaaaaaaaaleko- pewnie Magda przy okazji Wam o tym opowie
A wygląd to tylko dobre zbliżenie- zobaczcie same



No, mam nadzieję, że babci Gosi minka się ucieszy widząc zdjątka
Trochę lepiej jem- tak , ale nad złapaniem zaufania do ludzi muszę duuuuuuuuuużo pracować- coś tam da się zrobić ale przecież jestem córunią Adelki

[Iwonka]

Piękna jest :) i jaka duża sunia już :)

[meggy]

Babci cieszy się minka cały czas -może jakieś odwiedzinki u nas? w te niedzielę co ?
Bianka jest identyczna jak Adelka a te minki no po prostu..........bajka

[grafi]

Mała jest cudowna

Zaczęliście chodzić do przedszkola

[majawn]

Bianka jest psie-sliczna . Dobrze wiedzieć, ze nie tylko Babyczek ma głupolowate momenty
Maja

[Madziula]

Ojjoj jo, kochani byłam w psiećkolu.
Tylko ja i łaciata- Kaja beagl
na początku był chaos

po kilku minutach ogarnięte zostało nasze towarzystwo- tak z grubsza

Ja skupiałam się na otoczeniu i odgłosach - no wiele nowych, dziwnych- nawet dałam nogę z placu, ale trawa była za duża i nie wiedziałam gdzie domek - to wróciłam się do panci
no a pod koniec patrzyłam na pancie w myśli zadając pytanie kiedy do chaty?

Uff najgorsze, że to jest jakaś systematyczna edukacja- "katorga"- ale mówią, że to nam dobrze zrobi- to się okaże

[meggy]

Brawo wnusia!!!!!

[majawn]

Bianka,
Nie wymiękaj. Psieczkole to psijemność. Poczytaj książkę od babci meggy, tam jest napsiane, ze my lubimy psistematyczność. Ja mieszkam na wsi i do psieczkola daleko, więc nie będę chodziła, a szkoda. Więc psimaj się!
Daisy.

[Madziula]

No to Wam coś opowiem. Na drugich zajęciach to były jaja dosłownie W sobotę pojawiliśmy sie w psieczkolu. No, ponieważ Kaja (łaciata) chciała sie pobawić, to pozwolili nam "wielcy" trochę pobrykać razem. Było fajnie. No, ale ponieważ trzeba było się eudkować pani mnie zawołała - a ja podeszłam do niej. Opłacało się, bo była nagroda mniam Natomiast Kaja dostała ADHD. Latała, koła zataczała i wpadła w zagajnik - a tam jak się okazało coś było . Nagle to zobaczyłam - ruda (mówli że to kura) prawie spadła mi na gowę - trochę się więc jej odsunęłam. I te na pół latające kury uciekały, a za nimi biegła Kaja- na szczęście tak mówili dwunożni pan złapał ją przed wejściem do kurnika- bo byłyby jaja - a raczej chyba by ich po tym zdarzeniu nie było No to prawie zaczęłiśmy zajęcia - na padok wybiegły konie- ale nie zrobiły one na nas większego wrażenia- takie większe od nas psy. Kur przez jakiś czas nie zapomnę, choć dziś ich w krzakach nie było JA natomiast szkoliłam siad, waruj i reagowanie na przywołanie i było mizianie i trochęęęęęęęę sie zmęczyłam- no to przespałam całe niedzielne podpołudnie - ale chyb nic nie straciłam - co nie?
NO, a w ogóle waże 12kg 700 - byłam u weta, ale długo gadał, coś mi tam oglądał, zaszczepił -(bo jadę na wakacje - to chyba coś fajnego ) Ma być dużo dzieci, trochę koni i zobaczymy co jeszcze . No to poleżałam sobie wygodnie u niego na stole, bo się nam nigdzie nie spieszyło, a on gadał i gadał - gość ok - mogę go czasami odwiedzać

[majawn]

Ale miałaś fajnie! Ale my chyba do tego samego weta chodzimy, bo ten nasz tez strasznie dużo gada. I on mnie normalnie psitula i psitula! Jeśli chcesz jeszcze kiedyś kury zobaczyć to do na psijedź
Maja