Jestem Parys, pochodzę z hodowli Bon Voyage. Nie przyszedłem na świat sam. Razem z moim rodzeństwem uciskaliśmy się w brzuchu mamusi. Mieszkałem sobie spokojnie w pokoiku razem z braćmi i siostrami, gdy nagle weszli ludzie. Na pierwszy rzut oka okazali się porządni. Brali mnie na ręce, głaskali i przytulali. Potem za jakiś tydzień przyjechali i wzięli mnie do wielkiej twardej maszyny (już wiem, że to samochód) i pojechaliśmy do ich domku. Początkowo tęskniłem za zabawami i baraszkowaniem z rodzeństwem, ale spałem na moim ulubionym kocyku, który mam od urodzenia.
Rodzina bardzo o mnie dbała i pilnowała jak oczka w głowie. Miałem kilka drobnych chorób, jednak potem brałem różne płyny i byłem zdrów. Wraz ze wzrostem jem coraz mniej posiłków, lecz jest coraz więcej jedzonka. Kiedyś jadłem 4,a teraz 3 posiłki. Mam nadzieję, że będę zawsze coś dostawał. Jem czasami suchą karmę Royal Canin Giant Junior, takie ładne fioletowe opakowanie, a czasami rodzinka coś gotuje i zjadam ze smakiem kurczaczka z ryżem i różne inne pyszności.
Pani powiedziała, że zrobi mi zdjęcia dzisiaj albo jutro i pokaże innym pieskom w takim świecącym prostokącie, co podobno jest moritoniem, czy monirotem.
Na razie pokaże wam moje zdjęcia z dzieciństwa.
Tutaj śpie w nowym domku. Jestem taki maluśki.

Tu wam pokaże języczek. MMMMMMMM


Moja mordeczka


Po spacerku odpoczynek


Tu z moją ludzką koleżanką Amelką

Jak troszkę podrosnę to zmieszczę się w kadr


Pozdrowienia dla wszystkich psiaków. Muszę uciekać zanim pan zobaczy, że coś klikam nosem.
Pozdrowienia dla mojej siostrzyczki Pandy !