Dziewczyny sama wystawa przez niedopasowaną pogodę do bani, ale towarzystwo że ho ho! Smętnie się nam wyjeżdżało. Wspaniały wieczór zrekompensował inne niedogodności (krakowskie błotko będziemy czyścić ze dwa dni). Sawa nas obniuchała na wszystkie strony i patrzyła z wyrzutem, że jej nie zabraliśmy

Dwa dni jak nas nie było zaraza jeść nie chciała. Teraz obie z Junką pojadły.
Aniu Ozzikowa dziękujemy za całokształt, Ani Altkowej i Irkowi z Ulką za doskonałe towarzystwo. Junka super zadowolona a towarzystwa aż 3 facetów (Ozzik, Altek, Nemo) i wieeelu rąk do miziania, teraz odsypia szaleństwa. Uśmiechamy się o fotki

te powyżej są świetne.