Moderator: MartaD
Pati&Łukasz napisał(a):pobawil sie z nim krótką chwile ,ale pozniej szczekał na niego , gryzł , szarpał uszy , dość to nieprzyjemnie wygladało
Pati&Łukasz napisał(a):Druga sprawa to taka że ostatnio kilka razy zdarzyło sie ,ze w sytacji gdy zabraniałam (mówiac "nie wolno" trochę podniesionym głosem ) skakania na łóżko , lub skakania do stołu , Arys zaczynał skakać i mnie obszczekiwać.
Pati&Łukasz napisał(a):Nie mówiąc juz o tym że nie mozna go zostawic nawet na 5 min w pokoju samego, bo zaczyna skomleć, strasznie szczekac , wali łapami w dzwi.
Pati&Łukasz napisał(a):Natomiast do narzeczonego w ten sposób sie nie zachowuje , nie szczeka, jak przychodzi z pracy strasznie się cieszy.Traktuje go jak kumplaZ czasem Ty staniesz się przewodnikiem dla niego, a narzeczony nadal pozostaniem kumplem, z którym będzie mógł się bawić, który go będzie rozpieszczał i na wszystko pozwalał.
Pati&Łukasz napisał(a):Trzecia sprawa to taka że czesto jezdzimy z nim do rodziny na wies , ma tam dobre warunki może sie wybiegac ile chce , ale zastanawiamy sie czy to dla niego dobre że na początku tyle z nim jezdzimy ?
Zastanowiłaś się, w jakich sytaucjach w świecie zwierząt występuje takie zachowanie? Że jedno zwierzę potrząsa drugim za kark? Albo przewraca na plecy i trzyma siłą (tzw. Alpha-roll w teorii dominacji)? W świecie zwierząt to zachowania służące do zabicia drugiego zwierzęcia. Co przekazujemy szczeniakowi w ten sposób?
w naturze szczenię moze sobie na wiele pozwolić, jest karcone sporadycznie i to dość łagodnie: krótkim warknięciem, przytrzymaniem i odejściem.
że sie sprawdziło u Ciebie: to retoryka z kategorii jak ojca, który twierdzi,że bije syna, bo jego ojciec jego też bił i proszę, jaki porządny wyrósł. Wiem, że to przesadzone, bo wiem, że nie traktujesz tak psów, ale chodzi mi o przykład. Wiem, że szkolenia awersyjne też sie sprawdzają -ale ja nie chce tak traktować moich psów i uważam, że jako ludzie mamy obowiązek uczyć i wychowywać psy bez metod awersyjnych. Bo jestesmy do tego zdolni.
tego, ze "realacje między Wami dopiero się kształtowały" własnie bym sie bała- bo to wrażliwy okres w życiu szczeniaka. A 2 miesiące-to uwierz mi -długo..
Ale obawiam sie głoszenia takich poglądów w necie. A mam w terapii behawioralnej psy po szkoleniach awersyjnych i wiem, jaka to potrafi wyrządzic psu krzywde. .
I konsekwentym nagradzaniem, uniemożliwianiem i ignorowaniem niewłaściwych zachowań można - z mniejszym lub większym wysiłkiem ;) - wychować psa. Ja jestem zdania, że po to mam rozum, żeby tak wychowywać i szkolic psa, żeby "siłowe" techniki nie były potrzebne.
Głosisz pewne poglądy. I to jako radę dla ludzi, którzy maja pierwszego psa. I taka rada jest niebezpieczna, bo Ty potrząsniesz delikatnie, ale ktos inny przeczyta "potrząsnij" i zrobi to mocno, wieloktotnie i bez sensu. To jest niebezpieczne.
Daria + Chila i Luna napisał(a):ja polecam metode te co busola:) tylko my łapiemy za kark i patrzymy gleboko w oczy aż pies odwruci wzrok:) tak zeby to on unikal wzroku:) wtedy sie poddaje:) jest to skuteczne, i ustala hierarhie. ja mam dwupak matka + córka i miedzy nimi taka metoda ustalania hierarchi jest :) chilka łapie luske za kark niegroznie i zm,usza ja by sie polozyła i uległa, teraz luna jak juz widzi ze zle robi sama sie kladzie.
Powrót do Problemy wychowawcze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość