Mogę Wam powiedzieć że Galwinek " w naturze " jest jeszcze bardziej słodki i śliczny , ma w pysiu coś takiego zniewalajacego , że nawet jak broi lub wytarza kogoś (Paweł) w błocie nie można się na niego długo gniewać.
Pytanie : czy na zdjęciach po plaży jest mokry po kąpieli
Galwinek bardzo zawstydził się, jak czytałam mu, że on taki piękny i wspaniały... Kazał mi podziękowac serdecznie
Oj Paweł był zły wtedy na Galwina, no ale cóż.... No ale pani Grażynka ma racje - na niego długo nie można się denerwowac... No bo jak A na tych zdjęciach Galwin jest mokry po kąpieli w morzu No co ja poradze na to, że on jest pływak Ale to dobrze wpływa na jego chorą łapusie, przynajmniej tak mi to tłumaczy
Zdjęcie ubłoconego Pawła w galerii 3miejskie spotkanka
Buziaki w ten cudniasty - Galwinkowy - nochal!!!
Natalia, Galwin to chyba najsłodszy kanapowiec pod słońcem Widać, że uwielbia łóżeczka i podusie Ma taki rozmarzony pychol!
Natalia, Ty terrorystko jedna!! Morze, błękitne niebo, PUSTA plaża, bernuś - cuuuuuuuuuuudne te zdjęcia!!! Ja się chcę przeprowadzić nad morze Najlepiej zaraz !! "Poterroryzuj" mnie jeszcze trochę - wstaw więcej fotek!
Magda, u nas na stroce jest więcej zdjątek Ciesze się, że Galwin się podoba, chociaż dzis mnie rozłościł.. Na plaży znalazł zdechłą mewe (taką już ususzoną), złapał ją w pysk i biegał po plaży... Głuchy na prośby i groźby
Obejrzałam!! Zdjęcia piękne! No i Galwin taki już dorosły i dostojny. Jak ten czas leci! Nigdy nie byłam nad morzem wiosną, ale to jest na przyszłość chyba świetny pomysł na wakacje z psem - PUSTO i chłodno jeszcze
widze ze u Was po czesaniu tez takie tabuny sie wznoszą.. u nas to samo.tylko czemu u Ciebie to moze facet robic?? musisz mi podesłać jakis przepis na zaangazowanie faceta w czesanko..
Świetne zdjęcia, ale nurtuje mnie jedno pytanie: czy Galwin zeżarł mewę, czy tylko "pomemłał". Bo Czoper dzieli znalezione na plaże zdobycze (zwłaszcza ryby ) na takie, które JESZCZE można zjeść i takie, w których JUŻ można się tylko wytarzać....
Oj Kasia, ostatnio mam takie urwanie głowy na uczelni, że jakby Paweł nie uczesał psa to zarósł by jak... Hmm.. nawet nie wiem do czego go porównać Więc pogoniłam Pawła do czesania Oczywiście pdoczas tego czesanie słyszałam wiele jęków i tym podobnych dźwięków wydawanych przez obu, ale obaj wyszli całi i zdrowi z owej opresji Zdjęcia z mewą nie ma On ją złapał w pysk i zaczął wściekle biegać po plaży, po czym próboawał ją rozszarpać.. Nie wiedziałam co mam zrobić, więc... usiadłam w pewnym oddaleniu od walczącego zajadle Galwina i zaczełam płakać Na Galwina zadziałało to genialnie, przestraszony przybiegł do mnie sprawdzić czy nic nie jest