Witajcie,
Az mi wstyd ze tak dlugo nic nowego sie nie pojawia, ale mam tak potworny natlok roboty, ze nie mam glowy i czasu do robienia zdjec
Ale zapewniam ze mala ma sie wybornie- az czasami mysle ze zbyt wybornie, bo jest tak potwornym urwisem, ze momentami sobie z nia nie radze....ataki furii zabawowej sa na porzadku dziennym i wtedy nie pomaga NIC. Najlepsze jest zabronione wskakiwanie na lozko i zeskakiwanie(szczegolnie wtedy mam ochote ja zabic- ze strachu o stawy), sfruwanie po schodach (tez umieram), gonienie i gryzienie przerazonej kici, kopanie dolow i gryzienie (niejednokrotnie do krwi...).
Swir mi sie trafil :) Mam nadzieje ze dorosnie i bedzie nieco spokojniejsza ;)
Spacery sa dla niej udreka- boi sie wszystkiego- glosnych dzwiekow, ludzi i innych psow- chyba ze przychodza do nas w odwiedziny (wtedy jest ok). Jak tylko poznaje teren i wie ze kierujemy sie w strone domu, zaczyna ciagnac jak wariatka. Na spacerze piszczy i marzy o szybkim powrocie. Na smyczy chodzi super. No i donosi siku do ogrodka

Achhhh, bedziemy sie socjalizowac, nie ma wyjscia!
Jutro konczymy 3 miesiace i wazymy 11,4 kg :)
Oj az mi wstyd obiecywac ze wstawie zdjecia bo ostatnio tez obiecywalam i nie wrzucilam
Ale mam nadzieje ze w weekend nadrobie!!
Pozdrawiamy
