Co prawda nie zdawałyśmy testów ,,związkowych" psychicznych jedynie w okolicy roku Mufka miała ,,symulację" testów tak jak one wyglądają i jakoś nie zrobiły na niej większego wrażenia. Natomiast trudne dla niej były testy, które rok temu przeprowadziły Kasia z Agatą podczas weekendu berneńskiego w Boszkowie. Dziewczyny przygotowały próbę na kształt szwedzkich testów psychicznych gdzie po pierwsze prób psa jest więcej, wszystko trwa dłużej i psa ze słabą psychiką trudno do nich przygotować. Dokładnie to było widać po Mufce, która przy małej ilości obciążeń (i to obciążeń niezbyt dużych - jedynym dużym obciążeniem na testach obowiązujących w Polsce jest strzał) zniosła nawet strzał. Jednak w momencie gdy tych obciążeń było więcej i były silniejsze od razu wyszła słabość jej psychiki. Dodam, że w życiu codziennym Mufka nie jest jakimś zestrachanym psem (Ci którzy jej nie znają lepiej nawet uważają, że ja się jej czepiam i że w główce ma ok

) jednak nie można powiedzieć żeby miała mocną psychikę (taką jaką moim zdaniem powinien mieć berneńczyk).
Tu można poczytać jak wyglądają takie testy po polsku
http://www.everest.webpark.pl/wiedza/M_H.htmltu po szwedzku
http://www.sbk.nu/2806.epibrwa tu na 44 stronie można znaleźć diagram opisujący psychikę berneńczyka
http://www.sshk.a.se/RASBerner-08.pdf (niestety też po szwedzku ale w pierwszym linku macie tłumaczenie co jest co

).
Szkoda, że polskie testy tak nie wyglądają i w dodatku żeby je zaliczyć można jeden punkt ,,oblać" - w końcu jest ich tylko 5 i to niezbyt trudnych.
Pies przeznaczony do hodowli powinien mieć rewelacyjną psychikę. Życie we współczesnym świecie jest dla czworonogów dosyć trudne i te ze słabą psychiką niestety przeżywają bardzo dużo stresów, zwłaszcza mieszkając w mieście. Hodowla (moim zdaniem) powinna pomóc psom ,,ewoluować" ku mocniejszej, bardziej odpornej osobowości...