Hej wszystkim !
Mamy 8 tygodni i jedziemy dzisiaj na prawdziwą sesję zdjęciową do studia fotograficznego. W końcu zawód pańci (i całej rodziny) zmusza nas do pozowania, pozowania, pozowania...
A tak przy okazji, Pańcia ma nadzieję, że ta sesja wykończy nas fizycznie i padniemy jak trusie. Ha! Pewnie zdziwi się bardzo, bo nasze pokłady energii nie pozwalają nam spać. Pewnie nawet nie damy sobie zrobić żadnego zdjęcia, ale niech próbuje - głupia
/Szarańcza
Ps.chudzielce przerabiam w photoshopie, oczywiście. Nie pokażę Wam przecież tych wycieńczonych życiem szczeniąt
Dzisiaj od rana miałam ochotę je rozszarpać. Pierwszy raz dostały ode mnie niezłą burę (ciekawe co sąsiedzi myślą o tej traumatycznej pobudce od 6 rano do 8.30...). Najwyższy czas rozjechać się do domów, bo inaczej ktoś straci życie - albo ja, albo one
Afera niestety nie pomaga mi w wychowywaniu swoich dzieci. Wybrała spokojne życie na kanapie i jak tylko któreś dziecie ją namierzy, to od razu wskakuje na łóżko i udaje że jej nie ma...
/wykończona pańcia szarańczy