Ooo, to widzę że te testy to wolna amerykanka
U nas też nie było różowo
Dalmiska nie została obrzucona przedmiotami, spadającą rzeczą był stojak do aportów kopnięty z impetem w jej stronę gdy przechodziła blisko
Strzał (powtórzony po 15 sekundach) nastąpił podczach chodzenia wśród pozorantów. Nie z odległości 30 kroków lecz z nie więcej niz 7
do tego przebiegnięcie pozoranta blisko nas
oraz szpaler - ponoć miała to być ocena reakcji psa na sytuacje nietypowe
Dalmiska zdawała sama , bez towarzystwa innych psów, pozorantami były osoby które wcześniej karmiły Dalmiske smaczkami.
Ocena reakcji na inne psy była zaoczna (wcześniej zdawałyśmy egzamin PT i sędzia uznał że to mu wystarczy, zwłaszcza że innych psów już nie było)
tak więc na 5 pktów testów jedynie 2 były zgodne z regulaminem.
Sędziował nas ... sam przewodniczący Głównej Komisji Szkolenia pan Janusz Rurarz (skoro przeowniczący to regulamin powinien miec w małym palcu

)