A to wiadomo-= jeszcze mam dość duże emocje bo znam sprawce a nikt go nie tknie!! Lalusia wiadomo jest młoda i wiadomo ze nic nie zrobi - ale Saba jest psem ,,groźnym" na swoim i jak ktoś idzie koło nas koło domu to reaguje stanowczo i dobitnie... Tak samo jak wejdzie ktoś do domu jest bardzo sroga - szczeka ustawia granice itd ale nic nikomu nie zrobiła jeszcze nigdy ... natomiast kompletnie łagodna jak gdzieś idziemy , można ja głaskać i w ogóle...
Wszyscy byliśmy zaskoczeni - cieszyłam sie ze synkowi nic sie nie stało bo wyjechał rowerem na drogę, drugi został na chodniku złodziejaszek wykorzystał zamieszanie i mnie obrobił... Zaskoczona jestem ,że nie zaszczekała ,że nie
przestraszyła go ,że Saba tego nie wyczuła

- jest bardzo czujna pisałam Wam wyzej o niej, czasem aż upierdliwie czujna...
z drugiej strony to nie wyglądało groźnie - całe zajście , trwało jakieś 30 sekund... jestem po prostu rozdarta, rozgoryczona bo miałam nowiuśki telefon tygodniowy - od męża

,
ze zdjęciami dzieci, naszymi, boje sie żeby ktoś tego nie wykorzystał... Jestem kobieta rodzaju Lwicy i po prostu nie mogłam zareagować ,,chroniąc" dzieci ... Gdybym była bez dzieci - mysle ze sprawa rozegrałaby sie inaczej, zareagowałabym natychmiast i wezwała pomoc, pojechała za nim pierwszym lepszym samochodem itd. ... ale to juz tylko gdybanie ... Policja się smiała ze mnie ,że mam dwa duże psy a mnie wyrolowały -

ale mówie im ,że psy są do kochania i u mnie są psy łagodne bo tak je wychowuje , i nie mam psów do ,,bitek" i sie ,,zamknęli"... Oj mówię wam wściekła jestem a emocje od poniedziałku mam silne ... Poprostu jestem zwiedzona - rozumiecie mnie
