Wróciliśmy z kolejnych zabiegów. Myślę, ze będą efekty. Brus chyba lubi masaże a na bieżnie pakujemy go podstępem / parówki berlinki

/ Prądy powodują skurcze no to chyba ok. Elu, zastrzyki Brus przyjmuje chętnie bo Mirek go podkarmia a ja zaczajona z tyłu wkuwam igłę. Kupiliśmy też buty na łapę, aby uniknąć zranień, ale nie są takie o jakie nam chopdziło i pani fizjoterapeutka zaoferowała, że nam pomoże kupić takie, które będą lepiej się nadawały dla Brusa. Do zabiegów pani wygoliła udo Brusa i wygląda jak udko kurczaka, takie chudzietkie

Trzeba jeszcze dużo pracy. Najważniejsze, że Brus podczas zabiegów zachowuje się porządnie

Teraz doczytałam kolejne posty i odpisuję:
Brus ma uszkodzone nerwy i początkowo nie miał czucia w łapie a w zasadzie w stopie. Teraz powoli czucie wraca i reaguje na ściskanie, szczypanie. Nie jest super, ale się poprawia. Stara się stawiać łapę prawidłowo, ale czasem podwija paluchy. Ta łapa jest krótsza z powodu przestawienia bioder i już taka zostanie. Ma zaniki mięśni i przykurcze nad czym właśnie pracuje pani fizjoterapeutka. Jak ja go kocham. Co ja robiłam z czasem jak go nie było?
