Pomocy

Mam berneńczyka w wieku 19 m-cy i szkolę go, szkolę… , szkolę i już się wydaje, że jest okey, poczym znów ręce opadają

.
Byliśmy z Hektorem na szkoleniu PT gdy miał 6 m-cy z kolczatką (szkolenie pozytywne, ale z użyciem kolczatki), po lekturze tutaj na forum jakieś pół roku temu zrezygnowałam z kolczatki i uczyłam Hektora na smyczy komend „noga” i „spacer”. Umiał, ale dzisiaj zapomniał

. Mieszkamy na wsi i zimą naprawdę trudno spotkać kogoś na spacerze, a szczekające psy za ogrodzeniem Hek ignoruje. Dzisiaj u nas była ładna pogoda, słoneczko i wybrałam się na spacer do parku z dziećmi w wieku 3 i 7 lat, wózkiem i psiakiem. W parku dla odmiany wiosna - dużo ludzi spacerujących, m.in. z pieskami (mniejsze od Heka, ale myślę, że to dla niego żadna różnica), zachowywał się jakby go z buszu wypuścili

. Kiedy widział jakiegoś psa tak ciągnął, że ciężko było mi go utrzymać ( a komend noga- nie rozumiał), poza tym 2 razy jak ruszył pod drzewo coś wywęszyć, a ja zanim zdążyłam się zaprzeć to kilka kroków zrobiłam (wążymy mniej więcej tyle samo). Smakołyki ciężko było mi dzisiaj wyciągać bo w 1 ręce miałam smycz, a drugą pchałam wózek, albo trzymałam syna za rękę. PROSZĘ POMÓŻCIE , WSZELKIE PORADY MILE WIDZIANE
