zostawiać psiaka samego wpierw na krótko, stopniowo zwiększając czas
zapewnić atrakcje na czas naszej nieobecności - gryzaki, kości, ukryte smakołyki, kong (ten akurat u nas się nie sprawdził)
i pomyślcie o karmieniu malucha - nasz dopóki jadł 4 razy dziennie - dostawał jeden posiłek serwowany przez nianię sąsiadów (która przy okazji naszego psa pilnowała )
