Tęczowy most

[kubus]

Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa i za pamięć.
Cieszę się, że są na forum osoby, które pamiętają Szelmę To niezwykle wzruszające....I wcale nie jest ważne, że pamiętacie ją z czasów, kiedy jeszcze nie była "nasza".
Była niepowtarzalnym psem - jak każdy berneńczyk...Ktoś kiedyś na forum napisał, że berneńczyk to nie pies - to po prostu BERNEŃCZYK.... Jej cudownie "szelmowski" charakterek wspaniale oddają zdjęcia,które zamieściła Asia - są cudne i bardzo ci Asiu za nie dziękuję:))

[Asia]

Szelma [*]

[Vel_Pan_Rekin]

Myślę, iż dla każdego z nas odejście psa, który w jakikolwiek sposób "wtargnął" w nasze życie jest boleśnie odczuwalne. Dla mnie to takie wspomnienie Szelmy. I tym, którzy Jej nie znali, pozwolę sobie jeszcze raz wkleić:

[Alicja i Spartki]

Dla Szelmy [*].Bądż szczesliwa za teczowym mostem.

[Aga-2]

Ambassador, Zorba, Łata, Szelma (*)(*)(*)

[iwona_k1]

Z Szelmą też częściowo jesteśmy spokrewnieni...Kolejna nasza "ciocia" odchodzi na najgorszego berneńskiego raka...Bardzo współczujemy
Przytłacza mnie to wszystko...

[agusia]

Szelma [']

[OlgaO]

[*][*][*]

[Biegusie]

[*] [*] [*]

ech wiosna za pasem a tu tyle smutków
współczujemy z całego serca

[Anirysova]

Szelma [*] [*] [*]

[Barbapapa]

Dla Szelmusi, ukochanej Chivas'a z czasów Osowiańskich. (*) (*) (*)

[Kasia]

Dla wszystkich berneńczyków, które ostatnio odeszły [*]

[maat]

Ja też wspominam Szelmusię z łzami (*)
Łatka (*),
Ambassador(*),
Zorbha (*)
Smutno...

[starter1]

Szelma (*)

[daria]

Tu wspomnimy..
Sarunia Spartańska Osada(*)...to już rok

[Vel_Pan_Rekin]

Wczoraj minął rok...
Najcudowniejsza suka świata [ ' ] Sara (Ada od Niuni Zołzuni)

Szkoda, że Jezuskowi nikt nie dał psa,
Tak lojalnego i wiernego jak mój,
Spałby przy żłóbku, w oczy patrzył mu,
Tę niezmierzoną boskość wielbiąc bez tchu.

A w wieku męskim nasz Pan jedyny,
Towarzysza na cały dzień by miał,
Tłumy nauczając i chorych uzdrawiając,
Do modlitwy w ogrodzie nie klękałby sam.

Smutne, że Chrystus musiał był
Odejść samotnie i śmierci spojrzeć w twarz,
Bez psa, co krok za krokiem szedłby z nim
By służyć mu w ostatnie dni.

Gdy Jezus powstał z martwych w niedzielny poranek,
Jak bardzo radowałby się jego pies,
Lizałby dłonie i szczekał w zachwycie,
Że Jezus umarłszy za nas, odzyskał życie.

No cóż, mój Pan już psa teraz ma -
Ja już posłałem mu mego psa,
Wiernego druha, brata mojego.
To śmiech przez łzy dnia pierwszego,
Gdy wiem, że obok nie ma psa,
Na wieki odszedł, lecz dzień po dniu, przez cały czas,
Gdziekolwiek pójdę, tam potowarzyszy mi
Radosne szczekanie - ten wierny głos psi.

Rudyard Kipling, autor "Księgi Dżungli"
Tłumaczenie: Ania od Corteza

[Aga-2]

[Asia]

Sarunia [*]
pamiętamy

[Guard]

Asiu, piękny wiersz,
a Sarunia to najwspanialszy bernuś jakiego miałam szczęście poznać.
Dla Saruni [*]

[anula]

Nie zapomnę jak chowała sobie po kątach kurze łapki, a potem bidulka nie mogła ich znaleźć, bo już dawno reszta spartkowej bandy pożarła . Była i nadal jest w naszych wspomnieniach wspaniałym psiskiem i tak już pozostanie.