Bolący problem - cysta między palcami

Moderator: Anirysova

Bolący problem - cysta między palcami

Postprzez sylwiaczek » 2010-03-19, 18:49

Piszę bo nie znalazłam na forum nic na ten temat a może komuś przyda się w przyszłości. Wczoraj wieczorem zauważyliśmy u Luny że kuleje na prawą łapkę. Sprawdziliśmy i nic nie znaleźliśmy, powycinaliśmy tylko dokładnie wszystkie włoski między opuszkami. Dziś rano kulawizna nasiliła się i Luna ledwo chodziła. Telefon i do weta. Nasza pani wet sprawdziła jak Luna chodzi i obejrzała łapkę. Na malutkim palcu w przedniej łapce znalazła zgrubienie, bardzo bolesne dla suczki. Wypytała czy Luśka nie skakała czy nie potkęła się czy upadła podczas wygłupów na dworze z innymi psami. Po przeczącej odpowiedzi, zdiagnozowała naszą dolegliwość. Okazało się że jest to cysta międzypalcowa.
Najbardziej podatne są psy z długą sierścią między opuszkami palców, bardzo często pojawiają się w więcej niż jednej łapie. I jeśli raz się pojawi, bardzo często się powtarza. Jedyne co właściciel psa może zrobić aby zapobiegać temu to wycinanie włosów z między opuszków. Na początku wygląda to jak infekcja spowodowana wrośniętym włosem. Zanim pojawi się ropień pies liże swoją łapę, niedługo potem zaczyna kuleć na łapę gdyż zaczyna odczuwać ból w stopie. Z czasem jak nabrzmienie się powiększa pies bardzo niechętnie pozwoli ci na obejrzenie jego łapy. Po kilku dniach wrzód pęka uwalniając krew i ropę jednocześnie przynosząc ulgę w cierpieniu. O ile nie widać żadnych komplikacji, rana sama się zagoi i pies wróci do zdrowia bez potrzeby ingerwencji chirurgicznej.

My dostaliśmy antybiotyk na tydzień czasu, jednocześnie dwukrotnie w ciągu dnia mamy Lunie moczyć łapkę w ciepłym roztworze płynu odkażającego i podawać środki przeciwbólowe. Do kontroli za tydzień. W razie gdyby pękło ranę należy dokładnie wyczyścić i przemyć środkiem odkażającym oraz zabandażować łapę.
Avatar użytkownika
sylwiaczek
 
Posty: 408
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-12-13, 12:17
Lokalizacja: Szkocja
psy: Luna Dark [*], Meggie [*], Seneka [*]

Re: Bolący problem - cysta między palcami

Postprzez Cefreud » 2010-03-19, 20:17

dzięki za informację.Sprawdzę co tam w łapach Wallego mieszka,bo cięgle coś w nich grzebie.

Głaski dla Lunki
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Bolący problem - cysta między palcami

Postprzez Guard » 2010-03-19, 21:04

U nas Labunia ma czasami bóle między palcami. Skutkuje roztwór 0,5% chlorhexydyny.
Po kilkudniowym przemywaniu (kilka razy dziennie) znika.
Guard
 
Posty: 1788
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-02-28, 21:16
psy: Parwuś, Rota, Scarlett, Winter(*), Moris(*)

Re: Bolący problem - cysta między palcami

Postprzez kreska » 2010-03-19, 22:33

Pisalas chyba jakis czas temu o usunieciu sledziony u Lunki...czy robiliscie badanie tej cysty :?:

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5498
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Bolący problem - cysta między palcami

Postprzez sylwiaczek » 2010-03-20, 11:09

Kreska jeśli masz na myśli badanie śledziony to tak, badaliśmy histopatologicznie. Na szczęście nie wykazało zmian rakowych. Jeśli natomiast mówisz o cyście między palcami to nie. Na razie dostaliśmy antybiotyki na to, usuwanie w tej chwili nie jest brane pod uwagę przez naszą wet, to ma sobie samo pęknąć. Z opisu w internecie i wiedzy naszej wet nie znalazłam wzianek że to może być nowotworowe.
Avatar użytkownika
sylwiaczek
 
Posty: 408
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-12-13, 12:17
Lokalizacja: Szkocja
psy: Luna Dark [*], Meggie [*], Seneka [*]

Re: Bolący problem - cysta między palcami

Postprzez iwona_k1 » 2010-03-20, 11:53

Moim zdaniem trzeba to dość bacznie obserwować-jeżeli to cysta to może można by zrobić biopsję?
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Bolący problem - cysta między palcami

Postprzez annasm » 2010-03-20, 15:17

Z opisu Sylwii wynika że jest to sprawa ropna najprawdopodobniej ropne zapalenie mieszka włosowego. Coś jak czyrak. Guzy nowotworowe z reguły nie bolą same z siebie, chyba że uciskają na jakiś narząd czy nerw.
Takich zmian się nie usuwa a i robienie biopsji nie ma sensu bo w aspiracie będzie tylko ropa i krew.
O nowotwór podejrzewa się zmiany które po pierwsze wyglądają jak nowotwór a po drugie nie zmniejszają się na stosowanym leczeniu przeciwzapalnym. Przypuszczam że wycinanie tego typu zmiany byłoby bardzo bolesne, poza tym w ostrym stanie zapalnym gojenie na pewno przebiegało by źle i mogłoby to źle się skończyć dla łapy.
U ludzi podobnie - dziecko a powiększonym węzłem chłonnym najpierw dostaje antybiotyk (przy braku innych objawów sugerujących chorobę nowotworową) i dopiero przy braku poprawy lub progresji zmian rozważa się inwazyjne badania np. biopsja.

Ja rozumiem że nowotwory są palącą sprawą u berneńczyków ale nie można żyć w przeświadczeniu że każda krosta jest rakiem. Nie da się.
Avatar użytkownika
annasm
Administrator
 
Posty: 4735
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-17, 17:31
Lokalizacja: Warszawa
psy: CHUCK Tanais(*), WINNIE(*) I COOPERS CHOICE

Re: Bolący problem - cysta między palcami

Postprzez iwona_k1 » 2010-03-20, 15:27

Życzę z całego serca żeby tak było...
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Bolący problem - cysta między palcami

Postprzez eselu89 » 2012-06-11, 15:35

Witam serdecznie,
jestem właścicielką co prawda innej rasy - airedale terriera - ale
najwyraźniej spotkał nas podobny problem i wszędzie szukam jego
rozwiązania. Mamy dokładnie takie same objawy jak opisane we wcześniejszych
postach.

Guapo prawie równo co miesiąc zaczyna kuleć na tylną łapkę. Trwa to 24h, po
czym jeden paluch staje się mocno opuchnięty, w końcu skóra pęka (w
przestrzeni międzypalcowej), a z rany wylatuje duuużo krwi. Taka sytuacja
powtarzała się 4 miesiące z rzędu. Oczywiście za każdym razem weterynarz,
płukanie rany, szukanie źdźbła trawy (było podejrzenie, że to źdźbło trawy
tam mu zostało), leki przeciwzapalne i przeciwbólowe. W końcu z
weterynarzem zdecydowaliśmy się na operacyjne opracowanie odnawiającej się
rany. W tym miejscu wycięto spory fragment dziwnie zmienionej tkanki.
Histopatologia - płaskie owrzodzenia, w dnie owrzodzeń nacieki zapalne.
Rana po wycięciu goi się idealnie, wszystko wygląda fantastycznie.

Po miesiącu niestety sytuacja powtarza się znowu Kulawizna na 1 dzień,
spuchnięty paluch i otwarcie się rany (tym razem już w innym miejscu, nie w
przestrzeni międzypalcowej).

Jak ta sytuacja skończyła się u Was? U nas nic nie pomaga, prześwietlenie
łapy na nic nie wskazuje. Weterynarz dzisiaj nalegał, żeby ten palec
amputować :( Dla mnie jest to ostateczność, dlatego bardzo proszę o
jakiekolwiek wskazówki, podpowiedz i porady. Czekam z niecierpliwością,
Agata.
eselu89
 
Posty: 1
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-06-11, 15:14
psy: airedale terrier


Powrót do - Choroby układu kostnego i aparatu ruchowego (stawy)

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości