Moderator: marieanne
jz napisał(a):W oddziale Częstochowa zdaje się dość aktywnie działa pan Sławik, hodowla Adekatos, mają sporo Berneńczyków więc może warto byłoby z nim porozmawiać, a okazja już wkrótce 17 kwietnia wystawa w Częstochowie. Pewnie będzie na niej ze swoimi psiakami.
jz napisał(a):W oddziale Częstochowa zdaje się dość aktywnie działa pan Sławik, hodowla Adekatos, mają sporo Berneńczyków więc może warto byłoby z nim porozmawiać, a okazja już wkrótce 17 kwietnia wystawa w Częstochowie. Pewnie będzie na niej ze swoimi psiakami.
AniRysTeam napisał(a):I nie sądzę, żeby był zaintresowany Klubem
jz napisał(a): ...Dlatego trzeba szukać oddziału w którym właściciele szwajcarów czynnie działają w związku i popierają taka inicjatywę.
Aga-2 napisał(a):Mam obawy, że pomimo faktu iż wszyscy chcemy poprawienia jakości zdrowotnej rasy, to jednak sprawy personalne nie pozwolą na stworzenie klubu![]()
Podpisanie stu deklaracji nie da kompletnie nic...
jz napisał(a):Lokalizacyjnie najlepsza byłaby Łódź. Do Łodzi dobry dojazd ze wszystkich kierunków (tak na ewentualność wystawy).
A w kwestii Częstochowy to nikt jeszcze nie pytał "czy chce czy też nie" a poza tym to tylko pierwsza propozycja. Irek mówił że namówić jakiś oddział ZK na siedzibę klubu wcale nie jest prosto z wielu powodów. Dlatego trzeba szukać oddziału w którym właściciele szwajcarów czynnie działają w związku i popierają taka inicjatywę.
Bobik napisał(a):Drobna refleksja. Ten klub zapewne nigdy w dającej się przewidzieć przyszłości nie powstanie, ponieważ Szwajcarów (czytaj: Berneńczyków) jest w Polsce tak dużo, a ich właścicieli i hodowców dzielą tak sprzeczne interesy, że nie da się osiągnąć porozumienia na tle tego, co tak naprawdę ten klub miałby robić, co promować, i czego wymagać. Do tego nakładanie na starcie obowiązku 100 deklaracji i poparcia Oddziału, a potem ZG ZKwP niepotrzebnie ciężar sprawy przenosi na formalizmy, zamiast na budowanie "substancji" klubu. którą moim zdaniem powinna być wiedza, standardy, nawet badania, i ciągły rozwój. A tu wygląda, że najważniejsze niemal jest doczepienie się co ZK i uzyskanie stamtąd błogosławieństwa, co już na początku nakłada milion ograniczeń. Sam Związek zresztą, zamiast być federacją klubów, jest jak Komitet Centralny. Pewnie ma to związek z tym, jak został odtworzony po wojnie - od góry, a nie stworzony jak Polski Kennel Club, od dołu.
Powrót do Klub Szwajcarskich Psów Pasterskich
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości