Tak sobie czytam i myślę, że fajnie by było gdyby Aga też znalazła takiego Niuniusia, który by jej pomógł się pozbierać po stracie Bastera. Wiadomo, że psy, które odchodzą za TM pozostają na zawsze w naszych sercach, ale jak się ma jakiegoś kudłatego stworka do kochania i przytulania to jakoś tak łatwiej się żyje, wszystko znów nabiera sensu. Ehhh, na  chłopską filozofię  mi się zebrało 

 . 
Z radością czytam Twoje obecne posty  
  
 oby Twoje obecne szczęście pozostało z Tobą na długie, długie lata 
  
  