przez Barbel » 2010-05-29, 23:22
Barbel odbywa cotygodniowy sesje EKG i pobierania krwi. Stał sie mistrzem ukrywania żył w przednich łapach - ostatnio braliśmy z tylnych. Na razie wyniki sie normalizują, obniża sie ilość podawanych leków. W środe znów powtórka z rozrywki. Ogólnie - ma juz dużo, aczkolwiek krótkodystansowej energii. Po prostu szybciej sie męczy. Na spacerki chodzimy wyłącznie na smyczy z jedej strony obawiam sie , ze by zbytnio poszalał, z drugiej - w końcu nadal jest na nasercowych lekach , a po trzecie - pełno dookoła rozlewisk popowodziowych - a on na pewni by z kąpieli skorzystał, co przy obniżonej odporności raczej by nie było wskazane. On na tej smyczy tez troche niekorzytnie sie nakreca ale... - mam inne wyjście ???
Dzisiaj szalał ze sznurkiem jak nakręcony...
Jutro moze jakieś foty rzuce - choć z wygolonym brzuchem wygląda na super podkasanego a i wszystkie łapska ma fragmentami gołe ( na wadze przybiera powoli - w dniu operacji - prawie 50kg, przy odbiorze ze szpitala - 45, w środe 46)