Można po upieczeniu wysuszyć w piekarniku albo bez suszenia przechowywać w lodówce (ale w praktyce nie wiem jak długo). Ja na ogól piekę większą ilość (3-4 blachy), potem susze porządnie na suszarce do grzybów i wrzucam do szczelnego słoja. Mogą stać spokojnie 2 miesiące (wiem, bo jabłkowo-marchewkowe z miodem sama Esi podjadałam

). A wątróbkę możesz zastąpić kurczakiem i pasztetem. Jako bazę ciasta używam mąkę, jaja, trochę soli i olej - a reszta to w zależności co mam: czyli resztki z kurczaka (mięso, tłuste skórki), pasztet, ryba z puszki, wątróbka, warzywa gotowane z rosołu, jabłko surowe tarte (i cynamon - mniam

)
Kiedyś Esia -rozbisurmaniona ciasteczkami- odmówiła zjedzenia ryżu z marchewka i kurakiem. Wkurzona przepuściłam go przez blender, dodałam mąki, jaja i olej i przerobiłam na ciasteczka. Jezu, jak w kuchni pachniało

... sama wyżarłabym połowę, gdybym nie dodała tam kurzych kuperków (buue

)