przez Ada&Sobass » 2010-06-17, 06:32
heja. a nasza Vama jakoś specjalnie lękliwa nie jest, nawet wprost przeciwnie - lubi ludzi i inne psy, bez problemu wita się z obcymi (nawet chwilami za bardzo wylewnie :o)), ale na razie jest problem ze spacerami - niechętnie na nie łazi. Zwłaszcza w okolicach bloku - wyjdzie, siknie, i siada na pupie chcąc wracać do domu, nie chce iść dalej. Jak się ją wywiezie gdzieś do parku czy na jakieś łąki jest lepiej. Generalnie chyba chodzi między innymi o to, że ją denerwują odgłosy miasta - tramwaje, samochody, motocykle (te ostatnie mnie też ;P), chłopy z jakimś młotem pneumatycznym naprawiające drogę... Na razie próbuję delikatnej presji na zmianę z zachętą - puszczam smycz, odchodzę parę kroków i ją wołam. Z reguły zaczyna przychodzić, chyba że idzie ktoś obcy, to ta łajza się z nim wita i idzie z nim :).
Jak macie jakieś sugestie co do sposobów przełamania jej niechęci do spacerów - będę wdzięczny za sensowne porady :)