Sanga otwierała się jak kwiat,
każdego dnia robiła ogromne postępy w stosunku do zachowania z poprzedniej doby.
To świetny towarzysz-przytulanka. Delikatna, słodka, posłuszna.
Nie wydam jej do domu bez innego psa. Ona potrzebuje wsparcia, wtedy jest prawie normalnym bernem.
I jeszcze jedno- lepiej się czuje w towarzystwe tricolorków.
Mojej kaukazowatej
Azy unika jak ognia, a onkowatej
Tiny zdaje się nie zauważać.
Nasze cudeńko zostało dziś wysterylizowane.
Okazało się, że była w pierwszej fazie ciąży. Jak dobrze, że nie zwlekałam z tą decyzją.
Chcecie zobaczyć zdjęcie macicy w misce ? (mało to apetyczne

)