Ślicznie Wszystkim dziękuję za miłe przyjęcie na forum
A wracając do pirenejczyków muszę powiedzieć Wam że Andy to mój pierwszy pies , którego mam od szczeniaka i byłam pełna obaw czy poradzę sobie z jego wychowaniem.Wcześniej miałam doczynienia z dorosłymi psami po przejściach, którym okazywałam dużo serca a one się odwzajemniały.Wszędzie czytałam , że to dość dominująca rasa dla doświadczonych osób , a za taką się nie uwazałam

.Przekonałam się ,że pyrki są bardzo łase na pochwały i jeśli po każdym zadaniu są nagradzane ( nie koniecznie łakociem , u nas wystarczyło czułe słowo lub miłe klepnięcie czy głaski ) błyskawicznie się wszystkiego uczą.Bardzo mi odpowiada temperament tej rasy : pirenejczyki to bardzo majestatyczne ,zrównoważone psy , pozbawione nieuzasadnionej agresji , ale jednocześnie potrafiące natychmiast zareagować jeśli grozi nam niebezpieczeństwo.
Wielu moich znajomych pyta ile czasu poświęcam Andiemu na czesanie , bo przy takim futrze mam pewnie mnóstwo roboty co nie jest prawdą

Pirenejczyki mają tak zwaną sierść samoczyszczącą ,więc nawet jeśli przy deszczowej pogodzie nieżle się utytłają , to po wyschnięciu ich futerko odzyskuje swoją świetność.
Muszę jeszcze dodać, że nie warto oszczędzać na szamponie.Przed pierwszą wystawą wykąpałam Andiego w pierwszym lepszym szamponie z marketu i musiałam się potem nieżle go naczesać bo mi się troszeczkę ,,sfilcował".Od tego czasu używam szamponów firmy Bio-Groom z których jestem bardzo zadowolona - nie mam problemów z dredzikami za uszami , sierść się fajnie rozczesuje ( czeszę go raz na dwa , trzy tygodnie ) .W domu śmiejemy się ,że Andy jest psem sezonowym - latem mieszka razem z nami w domu a zimą wybiera podwórko

.Posiedzi z nami w domu godzinę ,góra dwie i prosi żeby go wypuścić - w ogrzewanym mieszkaniu jest mu zdecydowanie zbyt goraco , za to najwyższe mrozy znosi fantastycznie
Oj ,ale się rozpisałam...Chciałam troszkę Wam przybliżyć życie codzienne z pirenejczykiem.
Oczywiście nie jestem ekspertem od tej rasy, ale chętnie podzielę się własnymi doświadzeniami.
Jeśli ktoś chciałby jeszcze czegoś się dowiedzieć o życiu z pirenejczykiem - chętninie odpowiem na pytania.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.Basia
