Musiałam poświęcić moja garderobę żeby rozkręcić troszkę malucha.
Pod koniec mojej wizyty mała na widok szmaty leciała aż się kurzyło.
A pozostała część spodni....cóż, w Majowym Skarbcu mieszkają też znacznie bardziej niebezpieczne zwierzęta
Po raz kolejny dziękuję za przemiłą gościnę, towarzystwo na zakupach. Kolejny raz wracam z Majowego skarbca nie tylko z niezapomnianymi wrażeniami ale i z dobrami wszelakimi.
Zakupy rozpakowane, wszystko przymierzone, pokazane Panu Mężowi (na szczęście wyciąg z karty przychodzi po 20-stym)