Jak reagujecie na dziwne komentarze ludzi?

[MRUCZanka]

a ja dziś panów ze straży miejskiej zagięłam ;> nie pozwoliłam właściwie dojść do słowa - wrócili się za mną na wstecznym, wołali za mną, że pies musi być na smyczy - a właśnei go spuściłam, i nie było ludzi. Gadka szmatka, gdzie to pani wyczytała, że jak nei ma ludzi, to pies może luzem - ja że na stronie urzędu miejskiego i bla bla, chciał mnie zagiąć pan władza, że "bo widzi pani, to taki wyrośnięty piesek" a ja na to- wcale nie wyrośnięty, tylko wzrocowy szczena mu opadła hahahah, aż mi wstyd, bo tak zaginałam macho ;> a tak mnie chciał ustawić do porządku ;> jestem niegrzeczna, panie władzo, jestem taka niegrzeczna ;] hahahaha najbardziej mi się podobało, jak rozkazałam Beniowi zrobić siad, dziecko posłusznie mi siadło, i czekało. Gadka pouczająca trwała, przejechała jakaś dziewczynka na rowerze - koło Benia, a pies nic. I pan władza - o widzi pani, ktoś tu jedzie a pies luzem... a ja na to- no właśnie widziałam, po chodniku jechała,nie po ulicy.... hahahaha, bad girl

[Milla]

W pewien sposób można to zrozumieć.. (stereotypy itp.)
Ale kiedyś szłam ulicą z dużym szwajcarem (tutaj muszę dodać, ze jestem wysoka ale z niedowagą) i zaczepiła mnie taka pani, co nic innego nie robi cały dzień, tylko patrzy na ulicę. Ze złością na mnie naskoczyła "Ale nie powinnaś chodzić z tak dużym psem na tak krótkiej i cienkiej smyczy, bo może Ci uciec i kogoś ugryźć" Popatrzylam się na nią i nie wiedziałam co mam zrobić, śmiać się czy płakać. Sunia mi ładnie do nogi równała, jak stanęłam to zrobiła waruj...
Pani przekonała się po pół godzinie, gdy wracałam ze spaceru, ponieważ wybiegł jej wnuczek i zaczął się przytulać do Emi. Głaskał ją, całował po nosie, a babcia tylko wołała "uważaj bo Cię zje". Po prostu brak słów...

[Barbapapa]

Ja czasem odpowiadam wtedy, że psy juz sa najedzone, sa po obiedzie, kolacji, itp. lub nie na pewno nie, bo unikamy ciężkostrawnych potraw.

[Kinga & Panda]

Dziś byłam z Pandą nad jeziorem i dzieci pewnej pani się z nią bawiły. Panda oczywiście nic nie robiła. Potem wracamy i znów ich spotykamy. Chłopczyk krzyczy "Panda! Pandaaa!" i idzie matka i woła Pandę. Nie wiem jak to napisać. No, jak się woła psa. Panda była na smyczy. Ale podskoczyła. A ona "o my God!!!". Chociaż wcześniej widziała, że nic nie robiła chłopcom. Panda nawet jej nie dotknęła, o tak zwykły podskok, bo nawet skokiem tego nie można nazwać.

[starter1]

Ja czasem odpowiadam wtedy, że psy juz sa najedzone, sa po obiedzie, kolacji, itp. lub nie na pewno nie, bo unikamy ciężkostrawnych potraw.

Też obrałam tą metodę.

[Kinga & Panda]

Lato, więcej ludzi i więcej turystów. Chodzę z Pandą nad jezioro. Wiadomo, jak ludzie w wodzie to jej nie wprowadzam. Wczoraj była masa psów Szczekały strasznie. Panda oczywiście cicho. A ludzie i tak na nią gorzej patrzyli niż na te szczekające. Bo duży. I w tym roku, gdy Panda jest już większa ludzie do niej nie podchodzą. No tylko dzieci A reszta się boi!

[Karolcia i Gringo]

no cóż, ja też się spotkałam z opinią że mam bernardyna ... co mnie rozśmieszyło do łez i musiałam Państwu wypunktować różnice między tymi rasami. Grinio ma nie całe 6 m-c ale jak widzę przestraszoną kobitkę z Yorkiem to krzycze żeby się nie martwiła bo to jeszcze szczeniak i nie wie jak złapać zająca na polu nie mówiąc juz o tym jak znajdzie się jakaś myszka pół przytomna.

[PaniBisiowa]

Tekst tygodnia, choć nie wiem czy to był do końca komplement o Biszkopcie: "Oooo...pewnie dużą kupę robi..."

[Majszczur]

O Bercie kiedyś dawno podchmielony młodzian wychodząc z knajpki powiedział "Aaaaleee wypasiony buldożer"
Dawno to było, kilka lat temu, nie załapałam wówczas, że 'wypasiony' to komplement i zaczęłam się zastanawiać czy aby powinnam może... odchudzić sucz

[Hekate]

Co tam bernardyn, ja się ostatnio dowiedziałam pod sklepem że Altek to doberman lub mieszanka dobermana

[Danka2208]

A ja mam bernardyńskiego psa pasterskiego, bernardyn też juz był, ale źle umaszczony

[Ozyś.]

Ostatnio byliśmy z Ozzim na spacerku, zatrzymaliśmy się na chwilkę przed sklepem, bo musiałam zawiązać buta. W tym czasie ze sklepu wyszła pewna pani i zaczeła krzyczeć, że mam upasione bydle, były też pretensje typu ,,a gdzie kaganiec ?''. Trochę byłam zdziwiona bo Ozz ma tylko 3 mies.
Dużo osób powiedziało mi też że mam ładnego bernardyna.

[nika]

A my byliśmy wczoraj w Ustce z zamiarem pokazania Lence morza - na marginesie nie polecam tego miasta dla psiarzy (chociaż to rodzinne miasto mego męża i teściowa tam mieszka), nigdzie nie można wejść na plażę z psem . Jeden pan gdy zobaczył nasz dwupak orzekł z miną znawcy - to są bernardyńskie psy PASTEWNE Tatuś i córeczka. Nadmieniam, że posiadam dwie sunie

[Madzia]

to wczoraj w lidlu widziałm figurke berna z podpisem "bernardyn"

[Vanilla Sky]

HAHA - Madzia ja widziałam to w biedronce, w kartonie o nazwie ,,WIELKA ENCYKLOPEDIA ZWIERZĄT" czy coś podobnego... Uśmiałam się! A potem idę na ulicy i słyszę, że to Bernardyn, jak wydają encyklopedię dla dzieci i pisze Bernardyn

[kruszon]

Mi się najbardziej podobają komentarze w stylu:
"Moja znajoma ma takiego samego tylko w innych kolorach"

[kerovynn]

Ja ostatnio usłyszałam, ze Esia to kundel bo... taka kolorowa

[Guard]

Ja ostatnio usłyszałam, ze Esia to kundel bo... taka kolorowa

Ja też to słyszałam, że taki wyrośniety kolorowy mieszaniec ( im więcej kolorów, tym bardziej wymieszany!). Nie wyprowadzałam Pana z błędu. Jak idę z Rotą i Winter, to zawsze słyszę, że ładna z nich "para".

[Majszczur]

Mi się najbardziej podobają komentarze w stylu:
"Moja znajoma ma takiego samego tylko w innych kolorach"

Dokładnie ja często słyszę, że ktoś ma tą samą rasę tylko z brązowym zamiast czarnego
i jest to ma się rozumieć jakiś owczarek

[asia78]

Dzisiaj Pani w Multi-vecie była bardzo niezadowolona, że musi nauczyć się dodawać w systemie komputerowym rasy, ponieważ nie miała w nim Appenzellera. Wpisała już nawet Amandzie do karty: "mieszaniec" , na szczęście jakaś koleżanka jej pomogła.