Tak, decyzja już zapadła. Myślałam, że jest może jakaś "sława ortopedyczna" jak cudotwórca doktor Garncarz wśród okulistów, który Szczoci wzrok przywrócił, kiedy w Kortowie stwierdzono, że to zapewne wada genetyczna i nic się nie da zrobić (a było to zapalenie nerwu wzrokowego)...ale w tej sytuacji, szczególnie po opowieści Pana w poczekalni, który opowiadał jak to dzik jego psu wyrwał staw biodrowy, a na UWM poskładali (
) moi rodzice zdecydowali tam operować. A jechanie na operację do Wrocławia, z Olsztyna (plus później powrót z psem po operacji) to myślę byłoby bez sensu. Mam nadzieję, że na UWM ją dobrze zoperują i później, po rehabilitacji Gafcia będzie sprawna
Narazie ta chirurgia tam zapowiada się dobrze. Z cztery lata temu bardzo dobrze zoperowali tam naszego kota, Dzidka, któremu groziła bezwładna łapka po upadku z wysokiego słupa więc ma nadzieję, że i tym razem się sprawdzą.