kruszon napisał(a):Majszczur napisał(a):Czyżby Bisz planował wydziergać cosik z przeznaczeniem na bazarek
Może "zdetronizować" kerovynn
Bardzo chętnie będę dorabiać za podnóżek Księciunia Biszunia
Moderator: Apcik
przez kerovynn » 2010-08-29, 14:26
kruszon napisał(a):Majszczur napisał(a):Czyżby Bisz planował wydziergać cosik z przeznaczeniem na bazarek
Może "zdetronizować" kerovynn
przez PaniBisiowa » 2010-08-29, 15:19
Dodatkowo nikt nikogo detronizować nie ma zamiaru 
A jak wyyyyyyysoko 
Pan Koza brodę ma taką, że sw Mikołaj może pozazdrościć 
Niestety jest, że tam powiem, inwalidą... Ale chyba mu tam dobrze.
przez kerovynn » 2010-08-29, 20:02
Rayla napisał(a):ANiu kerovynn...Proszę nie głosić herezji...
przez PaniBisiowa » 2010-08-30, 08:33
Nie wiem tylko czy ktokolwoek chciałby być zdetronizowany przez Mózgensztajna ... Można przeczytać poniżej... ) i tak się chyba stanie… Ten pies doprowadza mnie do stanów przedzawałowych To co wczoraj zrobił nie jest może wyjątkowo przerażające, ale sprawiło, że zaczęłam zastanawiać się nad jego stanem zdrowia na umyśle Poszliśmy na spacer, rzecz jasna. W lesie często są młodniki ogrodzone siatką…. Zaczynacie czuć akcję? Pan Mózgensztajn uruchomił czwarty supełek. Zgrzyt, zgrzyt, zgrzyt…. Supełek wymyślił i podpowiedział: Trzeba przez siatkę przejść…. Ale jak? Supełek i tym razem nie zawiódł. Biszek wziął rozbieg, biegnie… i jak nie przyłoży czerepem w druty! Odbił się jak piłka… Mam przed oczami moment, gdy rozpłaszczył twarz na siatce… Przeszedł mnie dreszcz zgrozy… Jedyne co zdołałam zrobić to histerycznie krzyknąć „BISZKOOOOOPT!” w momencie, gdy Bisz odbił się od siatki… TŻ nie omieszkał skomentować: „No i co się tak drzesz?” 
Jak to co się drę? Moje psie dziecko targnęło się po raz kolejny na swe życie! Bez uszczerbku na zdrowiu, na szczęście… W głowie wizja wydrapanych oczu, rozdartego nosa i głowy utkwionej między drutami…. W sumie dobrze, że to nie był drut kolczasty. Jeśli znajdę siwy włos na swym czerepie to Bisz zapracuje na farbę do włosów dla mnie. Nie wiem jak to zrobi, ale zrobi…. :D Może nawet do zdjęć pozować i tańczyć kankana w różowej spódniczce z falbankami. przez kerovynn » 2010-08-30, 09:20
. Eśka za szczonka biegła na smyczy przede mną i zamiast patrzeć do przodu to odwróciła łeb w moja stronę jakby chciała powiedzieć spójrz, jak pięknie biegam. Długo nie trwało... nie zauważyła stojącego na poboczu auta i wyrżnęła czerepem w zderzak . Na szczęście pani mądrzejsza , więc przytrzymała smycz i zamortyzowała uderzenie. Parę miesięcy później w czasie spaceru pilnie obserwowała kota na mijanej posesji i nie zauważyła latarni. Ja zauważyłam i "uratowałam" głuptaka hamując smyczą. Ale bez smyczy tez bym osiwiała - moja poprzednia sunia odeszła na padaczkę pourazową - wet twierdził że dostała silne uderzenie w głowę i stąd choroba, brr...przez Majszczur » 2010-08-30, 11:12
jakby z życia mojej cud-suczy wziętyTrzeba przez siatkę przejść…. Ale jak? Supełek i tym razem nie zawiódł. Biszek wziął rozbieg, biegnie… i jak nie przyłoży czerepem w druty! Odbił się jak piłka…
Grandzina-cielęcina zwąchała raz gołębia po drugiej stronie ogrodzenia boiska szkolnego, a że myśliwskie zapędy ma to niewiele myśląc dała z rozbiegu strzałę z główki w ogrodzenie gołąbek był odfrunął a Grandzia jak zwierzak z kreskówki, walnąwszy z byka i nie przebiwszy się na drugą stronę, spłynęła po prętach ogrodzenia jak zegar z obrazów Dali'ego. Nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać. Pierwsze co to obmacałam kręgi szyjne czy się cosik panience nie poprzestawiało, bo że węzełki ma w czerepie przekopyrtnięte to jak widać rodzinne 
przez Hekate » 2010-08-30, 11:22
, rok temu na podKrakowskim grillu, Altuś mając do dyspozycji całą sworę psów, zobaczył na skarpie małego pieska więc poleciał tam się z nim przywitać. Więc go wołam, no i wrócił tylko zamiast ładnie i spokojnie zejść, wybił się i poleciał pare metrów w dół zatrzymując się na płocie. Na szczęście nie skończyło się to poważna kontuzją przez PaniBisiowa » 2010-08-30, 15:18
Doskonale zdaję sobie sprawę, że takie wyskoki mogą być tragiczne w skutkach, ale jak wyobrażam sobie akcję każdego Zweisztajna z osobna to nie mogę się nie śmiać przez EwaM » 2010-08-30, 16:27
kerovynn napisał(a): moja poprzednia sunia odeszła na padaczkę pourazową - wet twierdził że dostała silne uderzenie w głowę i stąd choroba, brr...
Wczoraj wieczorkiem mój Małż wyszedł tylnymi drzwiami z domu.Psów ze sobą nie zabrał,drogę im odciął zamykając za sobą drzwi.Stado oczywiście nie odpuściło i poradziło sobie inaczej-wylazło przez otwarte drzwi tarasowe i ruszyło pędem naokoło domu w poszukiwaniu pancia.Pancio natomiast,jak wylazł na zewnątrz,to postanowił zawiązać sznurowadła w butach. Przykucnął i w tym momencie doszło do zderzenia czołowego z wypadającą właśnie zza winkla z impetem Nerą "Łeb w łeb"Mam nadzieję,że psu nic nie będzie.Zewnętrznych objawów nie widać.Małż guza na czole posiada Tak mi się skojarzyło i nie mogłam się opanować 
przez PaniBisiowa » 2010-08-31, 19:17
Biszo topic jest otwarty na opowieści dziwnej treści Lubię czytać Małżowi współczuję... szczerze...przez Barbel » 2010-08-31, 19:37
przez kerovynn » 2010-08-31, 20:06
Barbel napisał(a):Moja babcia bedac praktyczna osobą zamierzała oczywiscie ulżyc psu. Jako, ze parała sie domowym usuwaniem mleczaków ( uwierzcie - traumatyczne doświadczenie brrr), postanowiła udac sie po..... no oczywiście, ze nie po piłke do metalu.... Oczywiscie po kleszcze dentystyczne
przez PaniBisiowa » 2010-09-01, 20:00
kerovynn napisał(a):Barbel napisał(a):Moja babcia bedac praktyczna osobą zamierzała oczywiscie ulżyc psu. Jako, ze parała sie domowym usuwaniem mleczaków ( uwierzcie - traumatyczne doświadczenie brrr), postanowiła udac sie po..... no oczywiście, ze nie po piłke do metalu.... Oczywiscie po kleszcze dentystyczne
ło matko
przez PaniBisiowa » 2010-09-02, 15:06
, że pragnę się nimi podzielić... 
przez Daria + Chila i Luna » 2010-09-02, 15:14
przez Vanilla Sky » 2010-09-02, 16:18
... Pięęękny jest 
przez Danka2208 » 2010-09-03, 13:00
przez Majszczur » 2010-09-03, 13:08
znaczy się - mało miejsca na rozumek co ?Rayla napisał(a): Duża pupa, mała główka, czyli wszystko gra
... przez PaniBisiowa » 2010-09-03, 16:06
Nie jest psychopatą ale fantazją to ma iście ułańską z futerka białego Chyba, że widzę to tylko ja Jęzor powiewa i nawet kolory krzyżackie Brakuje tylko giermka. A, przepraszam - giermka już ma Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości
