przez Olcia » 2010-08-08, 21:42
Grześku, ja pozwolę sobie odpowiedzieć o moim doświadczeniu. Nie chcę uogólniać, bo wiele zależy od "egzemplarza" jaki Ci się trafi.
Ja i mój nieślubny pracujemy od 8 do 16. Do tego trzeba dodać dojazdy po 45 minut i wychodzi niemal 10 godzin. Dla dorosłego psa jest to do wytrzymania, choć pewnie przeszczęśliwy nie będzie. Dla szczeniaka to dużo - warto wziąć urlop i poświecić ze dwa tygodnie na stopniowe przygotowywanie do samotności w domu. Wielkość mieszkania nie ma największego znaczenia, myślę, że 48 m2 wystarczy, jeśli zadbacie o ruch, ale o tym za chwilę. Podczas Waszej nieobecności zrównoważony pies będzie głównie spał. Minus jest taki, że jak po pracy będziecie zmęczeni, to on będzie chciał rozładować energię. Entle są zrównoważone i raczej nie będą niszczyć z powodu lęku separacyjnego. inna rzecz, że jako psy żywiołowe są pełne energii, którą chcą spożytkować. Szybko się nudzą i wtedy same znajdują sobie jakieś zajęcie. Efekty niekoniecznie odpowiadają właścicielom. Moja sucz należy właśnie do tych kreatywnych stworzeń. Ale to jest do opanowania. Przed wyjściem należy psa porządnie zmęczyć, a mieszkanie odpowiednio zabezpieczyć. No i dochodzimy do części o spacerach - 3 rundki wokół bloku to zdecydowanie za mało. Suma czasu, jaka powinna być przeznaczona na aktywność na dworze to minimum dwie godziny dziennie. Niech to będzie zabawa z innymi psami, aportowanie, bieg przy rowerze, pływanie, ale też nauka posłuszeństwa, sztuczek, równania - coś, co zmusza psa do myślenia. Taki aktywny, przynajmniej półgodzinny spacer spacer rano powinien zminimalizować ryzyko demolki, natomiast taka godzinka po południu pozwoli psu rozładować magazynowana cały dzień energię. Wszelkie kursy typu posłuszeństwo, obedience, agility, tropienie itd polecam również jako doskonałe narzędzie do budowania więzi i zaufania.
O zachowaniu w stosunku do niemowląt nie powiem, bo nie mam na tym polu doświadczenia. Wydaje mi się jednak, że entle jako pies pasterski nie zrobi członkom stada żadnej krzywdy umyślnie. Ale należy pamiętać, że to psy niezwykle żywiołowe i mogą skrzywdzić maleństwo przez przypadek w zabawie.
Karma - ja jestem zwolenniczką suchych karm premium (żadne marketowe świństwa). Głównie dlatego, że nie potrafię zbilansować własnej diety, a co dopiero psa. W karmie z górnej półki jest wszystko, czego pies potrzebuje. My mamy przetestowane już Acanę, Bosha, Pro Plan, Regal, testujemy Happy Dog.
Wyprawka - na początek niezbędne minimum: legowisko, 2 miski, obróżka, smycz, identyfikator, maty do nauki siusiania i duuuużo zabawek i gryzaków.
Mam nadzieję, że pomogłam, w razie wątpliwości pytaj. Skąd jesteś? Bo warszawiaków zapraszam na spotkanie i poznanie entlików na żywo.