Mamy do Was wielką prośbę.
Ineczka nadal szuka domku, ale to musi być szczególny domek- z berneńczykiem. Ona jest w miarę rozluźniona tylko z Re, tylko przy Re czuje się bezpieczna i szczęśliwa. Równie życzliwie zareagowała na Fibi.
Inka nie daje się dotykać ludziom, a jest u nas już od lipca. Co prawda zrobiła kolosalne postępy, bo nie musimy wychodzić do innego pomieszczenia, żeby koło nas przeszła, mija nas z odległości ok. 0,5 metra, co jest olbrzymim sukcesem, bo zaczynaliśmy od ok.10 metrów i nie mogłyśmy na nią nawet spojrzeć. Ja nawet ją ostatnio mogłam pogłaskać.
Dla takiego psa trudno jest znaleźć domek-ale poza tym brakiem ufności, Inka jest zupełnie niekłopotliwa, pilnuje się domu, nie niszczy, jest czysta (w stresowych sytuacjach odreagowywała brudząc-ale to było wcześniej), delikatna i nienatarczywa. Pies dla kogoś, kto ją zrozumie, pokocha i będzie cierpliwy, nie będzie oczekiwał przytulanki-choć może kiedyś, kto wie?... Nie gania kotów. Obawia się dzieci, więc lepiej, aby takich małych, biegających i krzyczących nie było w domu -choć z Kuba już się dogadali. Pięknie potrafi bawić się z psami.
Ale dla Inki najważniejsze jest, aby mieć swojego dużego, szwajcarskiego przyjaciela. Żaden inny pies nie jest dla niej aż tak ważny, jak Re.
Pomóżcie, może gdzieś czeka dobry domek z berneńczykiem na małą Inkę? Będzie w najbliższym czasie wysterylizowana.