Wycieczka była super, żałuję tylko że tak krótko, niestety jeszcze praca i wypadek koleżanki zatrzymały nas rano w domu, ale jak już się wyrwaliśmy to pędem przyjechałyśmy do Jaśkowej Polany.
Dziękujemy bardzo za cudne przyjęcia, Berenika nawet nie zmęczyła się wycieczką, po powrocie nadal tryskała energią i oczywiście zaglądała do michy, jakby nikt na wycieczce nic jej nie dał
Oczywiście z racji nienasycenia sie wizytą za jakiś czas ją powtórzymy, więc cioteczki i wujkowie miejcie się na baczności, JESZCZE TAM WRÓCIMY
Dziękuję dziewczynom za zdjęcia, ja oczywiście zamiast aparatu zabrałam całą Vitkę (z aparatem)
Dziękujemy tez dziewczynom za kolejne paczuszki dla Beni:
iwonce za puszeczki przepyszne i Ali za tabletki Immunoactive anti cancer (czy jakoś tak) - poprawnie będzie w rozliczeniu.